Wtopa Andrusiewicza. Stwierdził, że można... strzelać fajerwerkami z balkonu

Joanna Stawczyk
Podczas piątkowej konferencji prasowej rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz został zapytany o to, "co stanie się, jeśli ktoś pójdzie wystrzelić fajerwerki po godz. 19:00". Odpowiedź rzecznika była zaskakująca. Straż pożarna apeluje do Polaków.
Wojciech Andrusiewicz stwierdził, że można strzelać fajerwerkami z balkonów. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
W czwartek minister Adam Niedzielski oznajmił, że w sylwestra zostaną wprowadzone ograniczenia w przemieszczaniu się tj. 31 grudnia od godz. 19:00 do godz. 6:00 następnego dnia. "Wyjątkiem będą m.in. niezbędne czynności służbowe oraz inne wskazane w rozporządzeniu" – wynika z rządowego komunikatu.

Rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia został zapytany o praktyczny wymiar obostrzenia związanego z nocą sylwestrową w kontekście używania fajerwerków. Jego odpowiedź zadziwia:

– Po godz. 19:00 w sylwestra aż do godz. 6:00 w Nowy Rok obowiązuje ograniczenie w poruszaniu się, tzn. powinniśmy wtedy przebywać w naszych domach. Nie przewidujemy możliwości korzystania z fajerwerków, wystrzałowego sylwestra. Oczywiście, jeżeli zrobimy to na balkonie albo własnym podwórku, mamy do tego prawo. Jednak w przestrzeni publicznej ograniczamy naszą aktywność – powiedział Wojciech Andrusiewicz.


Straż apeluje do obywateli

Stwierdzenie, że mamy prawo do odpalenia środków pirotechnicznych "na balkonie albo własnym podwórku", przeczy wszelkim zasadom podstawowego bezpieczeństwa.

Sztandarowa zasada opracowana przez Państwową Straż Pożarną brzmi jasno: "Żeby fajerwerki i petardy stały się bezpieczną atrakcją, (...) nie odpalaj ich z balkonów, tarasów ani okien" – możemy przeczytać na stronie rządowej.

"Pamiętaj - fajerwerki i petardy to otwarte źródła ognia, które mogą być przyczyną pożaru!" – przestrzega i apeluje o rozsądek Państwowa Straż Pożarna.

Czytaj także: Sylwester w TVP zagrożony? Nowe restrykcje mogą pokrzyżować plany. "Kurski był zaskoczony"