Pierwsza taka deklaracja Kaczyńskiego. Ujawnił, do kiedy maksymalnie chce rządzić PiS

Łukasz Grzegorczyk
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że będzie kandydował w kolejnych wyborach na szefa Prawa i Sprawiedliwości. Wicepremier ds. bepieczeństwa dał jednak do zrozumienia, że zbliża się czas, kiedy odda władzę w partii.
Jarosław Kaczyński wskazał, do kiedy chce rządzić w PiS. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– W Polsce nie ma tradycji gerontokracji. Interesowałem się polityką już jako dziecko i wtedy rządzili ludzie starzy. Dla mnie było to oczywiste. Później to się zaczęło zmieniać – powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Prezes PiS wskazał, że "warto wierzyć starym, wielkim instytucjom". – Wiek kanoniczny w Kościele to 75 lat. To wystarczy. Ale to nie oznacza, że będę w polityce do tego wieku. Może odejdę wcześniej – to byłaby decyzja partii, w której jest teraz dużo młodych, energicznych ludzi, którzy mogliby mnie doskonale zastąpić – wyjaśniał wicepremier.


Kaczyński pokusił się też o jasną deklarację. – Nie jest to oczywiście zapowiedź mojego odejścia. Jeżeli tylko COVID minie, to będzie kongres i wybory w PiS. Tym razem jeszcze będę kandydował. Ale na pewno ostatni raz – zapowiedział.

Dodajmy, że ze względu na epidemię koronawirusa, kongres PiS nie odbył się - jak planowano - jesienią. Partia rządząca zamierza zorganizować go na początku przyszłego roku.

Warto zaznaczyć, że kiedy przy okazji kryzysu w Zjednoczonej Prawicy pojawiły się pierwsze pogłoski, iż Kaczyński wejdzie do rządu, wielu polityków zaczęło wskazywać na wiek prezesa PiS. Nieprzychylni twierdzili, że bliżej mu politycznej emerytury niż kolejnej kadencji w Radzie Ministrów.

Innego zdania był wtedy Jan Maria Tomaszewski, brat cioteczny wicepremiera. – Będzie rządził do 120 lat! Jarek to genialny strateg, jest po prostu genialny i żaden z polityków, jak choćby Donald Tusk, do pięt Jarkowi nie dorasta! – przekonywał na łamach "Super Expressu".

Czytaj także: "Bardzo często rozmawiamy ze sobą". Kaczyński zdradza, jak wyglądają jego relacje z Morawieckim

źródło: "Rzeczpospolita"