Tak kończy się strzelanie petardami. 4-letni pies Dziki to tragiczna ofiara sylwestrowej głupoty

Ola Gersz
Nie żyje jeden z psich podopiecznych Fundacji TUSIA. 4-letni pies wabiący się Dziki nie przeżył sylwestrowej nocy. Przez fajerwerki nie wytrzymało jego serce.
Ofiary "zabawy" w Sylwestra to często psy Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Aktywiści oraz opiekunowie psów co roku apelują, aby nie strzelać w sylwestra. W tym roku o rezygnację z petard i fajerwerków dla dobra czworonogów prosił m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, właściciel psa Bąbla. Niestety, paniczny niekiedy strach zwierząt niektórych ludzi w ogóle nie obchodzi.

Tragiczną historię, która jest szeroko udostępniona na Facebooku, podzieliła się Olga Lubańska z Fundacji TUSIA, która działa na rzecz bezdomnych, porzuconych, powypadkowych, okaleczonych i maltretowanych zwierząt.

"Macie swoje pierd...ne petardy piep...e jełopy! Nie miał nawet 4 lat, żeby was spotkało wszystko, co najgorsze! Dzikiego już nie ma! Jego serduszko tego nie wytrzymało!" – poinformowała kobieta o śmierci jednego z podopiecznych organizacji non-profit. Do postu dołączyła czarno-białe zdjęcie nieżyjącego psa.


"Przywiozłam ze wsi szczeniaka, wyrwany od babska zamykającego go w lodówce, pod kratkami, w norze pod budą. Miał tylko 4 miesiące, a trauma siedziała w nim cały czas" – opowiadała Lubańska o psie Dzikim. Dziki był w fundacji prawie cztery lata. "Szczęśliwy? Wierzę, że tak, przybiegał, machał ogonkiem, dawał szyjkę do głaskania. Stronił od obcych, ale towarzyszył nam we wszystkim. Nie miał ogłoszeń, bo był trudny, był nasz. Nie mam siły" – dodała zrozpaczona.

Olga Lubańska z Fundacji TUSIA odpowiedziała również tym, którzy twierdzą, że fajerwerki to sylwestrowa tradycja. "Tradycja... Tradycja to przywitanie o północy Nowego Roku, petardami, lampką szampana, życzeniami, a nie napierdzielanie godzinami‼" – podkreśliła.

Post o psie Dzikim został w ciągu 16 godzin udostępniony prawie 3 tysięcy razy. Oprócz słów pełnych wsparcia i smutku nie zabrakło również hejtu. "Jestem przerażona ogromem niewiedzy, ignorancji, głupoty, a to podobno XXI wiek..." – podsumowała Lubańska.