Łepkowska nie wytrzymała po wpisie Jandy. Ostro podsumowała jej szczepionkę "poza kolejką"

Adam Nowiński
Krystyna Janda pochwaliła się w czwartek, że dostała pierwszą dawkę szczepionki przeciwko koronawirusowi. Fakt ten oburzył wielu Polaków, ponieważ do 15 stycznia szczepić może się jedynie personel medyczny. Podobnego zdania jest Ilona Łepkowska. Scenarzystka bardzo ostro oceniła zachowanie aktorki.
Ilona Łepkowska skrytykowała zachowanie Krystyny Jandy. Fot. Jakub Orzechowski / Jacek Łagowski / Agencja Gazeta(2)
"I nie wstyd, pani, pani Krystyno? Zaszczepili panią 'w ramach propagowania szczepień'... A nie byłoby ładniej – jeśli rzeczywiście ktoś to pani zaproponował – oddać tę szczepionkę jakiejś pielęgniarce czy lekarzowi? I ogłosić, że owszem, jest pani za szczepieniami, ale w pierwszej kolejności powinno się zaszczepić najbardziej narażonych? Wstyd" – napisała na Facebooku Ilona Łepkowska. W ten sposób odniosła się do wiadomości o przyjęciu szczepionki na covid-19, którą podzieliła w mediach społecznościowych Krystyna Janda. Scenarzystka podkreśliła, że "trzeba promować szczepienia i sama jak się zaszczepi, to o tym napisze", ale jej zdaniem nie można tego robić poza kolejnością, kiedy tylu lekarzy wciąż jest niezaszczepionych.


"A do tego Pani Janda napisała na swoim FB, że "jest królikiem". Czyli jaki to idiotyczny komunikat - ci, co się dają zaszczepić są królikami doświadczalnymi, czyli szczepionka nie jest jeszcze wystarczająco przebadana! I to jest mądre propagowanie szczepień?" – pyta w swoim poście Łepkowska.

Minister krytykuje, uczelnia się tłumaczy

Przypomnijmy, że sprawę szczepień poza grupą 0 skrytykował minister zdrowia Adam Niedzielski i poinformował w piątek, że zostanie w tej kwestii przeprowadzona kontrola.

– Nie akceptujemy postaw, kiedy szczepienie jest wykorzystywane dla osób, które nie są zgodne z kluczem danej grupy szczepień. (...) Poprosiłem prezesa NFZ o przeprowadzenie szczegółowej kontroli, która rozpocznie się 4 stycznia w WUM. Zweryfikujemy, ile osób zostało zaszczepionych i zobaczymy, jak wyglądała struktura tej zaszczepionej grupy – poinformował na konferencji prasowej Adam Niedzielski.

– Sprawdzimy też, czy osoby zaszczepione poza grupą "0" zostały zaszczepione z wykorzystaniem pewnych wyjątków związanych z sezonem urlopowym – dodał minister zdrowia.

Z kolei Warszawski Uniwersytet Medyczny tłumaczy się, iż szczepionki, które dostały rodziny lekarzy oraz osoby znane współpracujące z placówką, pochodzą z Agencji Rezerw Materiałowych i nie należały do puli środków przeznaczonych dla medyków.

"Z puli dodatkowych dawek zaszczepionych zostało 300 pracowników szpitali WUM oraz grupa 150 osób obejmująca rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym znane postaci kultury i sztuki (18 osób), które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień" – czytamy w oświadczeniu WUM.

Czytaj także: Miller już się zaszczepił. Polacy pytają, jak to możliwe, skoro nie jest medykiem