"Wtedy na pewno szkoły nie zostaną przywrócone". Niedzielski studzi optymizm

Jakub Noch
Roboczo stawiamy sobie granicę, że jeżeli będziemy mieli liczbę zakażeń powyżej 10 tys., to na pewno szkoły nie zostaną przywrócone – poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. Polityk ostrzegł, iż nawet wyhamowanie przyrostu zakażeń nie musi oznaczać szybkiego powrotu uczniów do placówek.
Kiedy dzieci wrócą do szkół? Minister zdrowia Adam Niedzielski studzi optymizm ws. łagodzenia obostrzeń epidemicznych. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Kiedy polscy uczniowie wrócą do szkół?

W piątkowy wieczór szef resortu zdrowia na antenie TVN24 był gościem Krzysztofa Skórzyńskiego w programie "Sprawdzam". Adam Niedzielski mocno ostudził tam optymizm w sprawie powrotu do normalności. Kubeł zimnej wody minister wylał szczególnie na głowy polskich rodziców.

Czytaj także: Dzieci mają uczyć się w "bańkach". Jest nowy pomysł na powrót do szkół

– W przyszłym tygodniu rozpoczniemy proces testowania nauczycieli, którzy zajmują się nauczaniem w klasach I-III, ale to nie przesądza absolutnie, że decyzja będzie podjęta. Musimy jeszcze mieć co najmniej kilka dni, żeby obserwować, jaki będzie epidemiczny skutek świąt i sylwestra – mówił Niedzielski.


Niedzielski: Pandemia cały czas nas zaskakuje

Minister zdrowia stwierdził, iż powrót uczniów do szkół nie będzie przesądzony nawet, jeśli co dnia zacznie przybywać mniej niż 10 tys. nowych zakażonych koronawirusem. – A co poniżej? To jeszcze zobaczymy. Ta decyzja nie odnosi się tylko i wyłącznie do jednego parametru dziennej liczby zakażeń – ostrzegł.

Adam Niedzielski ocenił, że "pandemia cały czas nas zaskakuje". – Dzisiaj spodziewałem się, że w stosunku do dnia poprzedniego będziemy mieli przyrost zakażeń, bo wczoraj było to 12 tys. Dzisiaj mamy 8,7 tys. i to po dniu, który był wolny – zauważył szef MZ.

Czytaj także: Może zabraknąć pieniędzy na 500+. Ekspert: mamy do czynienia z biblijnym rozmnożeniem chleba