Książę z "Bridgertonów" będzie nowym Jamesem Bondem? Ten aktor rozkochał miliony widzów
"Bridgertonowie" od świąt nie schodzą z listy najpopularniejszych produkcji Netflixa. Wszak serial kostiumowy z intrygami, romansami i scenami seksu jest zawsze przepisem na sukces. Jednak w tym przypadku chodzi o coś, a raczej o kogoś, jeszcze. O 30-letniego Regé-Jeana Page'a, który wcielił się w postać Simona Basseta. To obecnie jedno z najgorętszych (w różnym tego słowa znaczeniu) nazwisk w branży filmowej.
- "Bridgertonowie" to jeden z najpopularniejszych seriali Netflixa w historii serwisu
- Jest połączeniem "Downtown Abbey" i... "Plotkary". Fabułą opiera się na intrygach i romansach, widzowie oglądają sporo odważnych scen erotycznych
- W jedną z głównych ról - Simona Basseta, księcia Hastiongs - wcielił się młody aktor Regé-Jean Page
- Jest teraz mocnym kandydatem na następcę Daniela Craiga w kolejnych filmach o Jamesie Bondzie
Fabuła opowiada bowiem o perypetiach wyższych sfer i została zainspirowana bestsellerowymi romansami historycznymi autorstwa Julii Quinn. Sam serial przypomina skrzyżowanie kultowej "Plotkary" i "Downtown Abbey", choć z naciskiem na to pierwsze. Produkcja zresztą została okrzykniętym mianem "XIX-wiecznej Plotkary", a jednym z wątków jest... lokalna gazeta plotkarska.
Takie podejście do tematu budzącej często nieuzasadnione emocje (w moim przekonaniu) arystokracji było wręcz skazane na sukces. W cztery tygodnie serial obejrzało 63 miliony gospodarstw domowych, dając 5. miejsce na liście najpopularniejszych produkcji oryginalnych Netflixa w historii.
"Bridgertonowie" wywołują kontrowersje i zachwyty
O serialu od początku mówiło się w kontekście przede wszystkim Regé-Jeana Page'a - i to jeszcze przed premierą. Wydźwięk wypowiedzi szybko się zmienił przez te kilka tygodni. Najpierw jego rola wywołała oburzenie po trailerze, bo jak to tak, czarnoskóry aktor gra brytyjskiego księcia?Świadczy też o tym ocena jego roli na Filmwebie - wysokie 8,4/10, przy 6,8 dla samego serialu. Z drugiej strony podziwiana jest jego aparycja, którą nieraz można podziwiać niemal w pełni w czasie scen erotycznych. Już kilka portali przyczepiło mu łatkę "ciacha", a sam Netflix dodał takiego mema, więc to nie są tylko moje domysły.
Rola w "Bridgertonach" była przełomowa dla Regé-Jeana Page'a
Regé-Jean Page urodził się w 1990 roku w w Londynie, dzieciństwo spędził w Zimbabwe, gdzie jego mama była pielęgniarką, by w czasie rozpoczęcia nauki w szkole średniej wrócić do ojczyzny, gdzie jego tata był kaznodzieją. Aktor ma rodzinę rozsianą po całym świecie - od Florydy, przez Szwecję, po Australię.Po powrocie do Wielkiej Brytanii zapisał się na sobotnie zajęcia aktorskie, gdzie uczył się grania, tańca i śpiewania. Odnalazł w tym swoje powołanie i po dwóch latach przesłuchań w końcu dostał się do Drama Centre London, którą ukończył w 2013 roku. Niedługo później rozpoczęły się jego pierwsze poważne role w serialach i filmach, bo np. już dwa lata wcześniej zagrał statystę na weselu w "Harrym Potterze i Insygniach Śmierci".
Wiele jego fanek pewnie teraz zastanawia się, czy Regé-Jeana Page'a jest zajęty? Media plotkarskie nie mają takiej wiedzy, ale na pewno wiadomo, że aktor nie jest żonaty. W wywiadzie dla "Entertainment Weekly" przyznał, że jest łagodniejszy i bardziej otwarty na relacje niż jego serialowy bohater.
Od brytyjskiego księcia Hastings do agenta Jej Królewskiej Mości?
Wiele osób pewnie zastanawia się też, jak powinno się wymawiać imię i nazwisko Regé-Jeana Page'a. Pierwszy człon imienia brzmi jak gatunek muzyki , drugi wymawiany po francusku, trzeci po angielsku, czyli "reaggae żą pejdż". Ta wiedza może być przydatna w przyszłości, gdy będziemy mówić o nowym filmie z przygodami Jamesa Bonda.Spekulacje na temat następcy Daniela Craiga krążą od lat i już trochę nas wszystkich męczą. Na listach "pewniaków" pojawiał się nieraz Idris Elba, a ostatnio typowało się głównie Henry'ego Cavilla, który zaskarbił serca widzów za sprawą wiedźmina Geralta. Teraz bukmacherzy z Londynu zmienili zdanie.
Już w połowie grudnia Regé-Jean Page zachęcał do oglądania "Bridgertonów" postem o treści "Regencja, rodzina królewska. Wstrząśnięta i zmieszana", co było oczywistym i może profetycznym nawiązaniem do Jamesa Bonda. I tak, jego notowania przed świętami wynosiły 40/1, a teraz wzrosły do 5/1. Na prowadzeniu jest Tom Hardy, ale na korzyść Page'a przemawia to, że choć jest już znany, to nie jest tak rozpoznawalny jak inni kandydaci, co w przypadku roli Bonda może być uznawane za duży plus.
Czytaj też: Tej aktorce zarzuca się, że jest za biała na rolę Kleopatry. Jak naprawdę wyglądała królowa Egiptu?
Za chwilę będzie wielką gwiazdą. Kim jest aktorka, która zachwyca w "Gambicie królowej"?