Reporterka rozpłakała się na wizji. Rozmawiała z osobami, które straciły bliskich z powodu covid-19

Zuzanna Tomaszewicz
Sara Sidner, reporterka kanału CNN, z trudem powstrzymywała łzy na antenie telewizji, gdy opowiadała o rekordowej liczbie zgonów i braku wolnych miejsc w kalifornijskich szpitalach dla kolejnych osób zakażonych koronawirusem. – Trudno to znieść – powiedziała zapłakana.
Reporterka CNN, Sara Sidner, rozpłakała się mówiąc o ofiarach koronawirusa w USA. Fot. Youtube.com/CNN
Czytaj także: Biden przyjął drugą dawkę szczepionki. Jego komentarz po zabiegu był wymowny

We wtorek w Stanach Zjednoczonych odnotowano rekordową liczbę zgonów na covid-19 w ciągu jednego dnia od początku pandemii. Według Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa 12 stycznia potwierdzono aż 4197 ofiar śmiertelnych koronawirusa.

Przypomnijmy, że ostatnia tak złą wiadomość Amerykanie otrzymali w czwartek 7 stycznia – wtedy zgonów spowodowanych zakażeniem się SARS-CoV-2 było 4194.

Reporterka CNN, Sara Sidner, prowadziła we wtorek wieczorem relację ze szpitali w stanie Kalifornia. Dziennikarka zwróciła uwagę na to, że epidemia najmocniej uderzyła w społeczność Afroamerykanów i Latynosów. Później Sidner przeprowadziła wywiad z kobietą, która z powodu koronawirusa w ciągu niecałych dwóch tygodni straciła matkę i ojczyma. Reporterka w pewnym momencie nie wytrzymała i rozpłakała się na antenie telewizji.


– To już dziesiąty szpital, który odwiedziłam. Gdy widzę te wszystkie rodziny, które od teraz będą musiały na zawsze żyć z tym bólem… Trudno jest mi to znieść. Przepraszam, staram się to przezwyciężyć – przyznała na wizji, dodając, że żadna osoba nie powinna czegoś takiego doświadczyć.

Czytaj także: Zmęczenie, gorączka i ból głowy. Znamy działania niepożądane szczepionki firmy Moderna


źródło: CNN