Twardoch kpi z Daniela Olbrychskiego: "Leżących się nie kopie, nawet kiedy głupio zaczepiają"

Bartosz Świderski
"Przyzwyczajeni do nieustającego uwielbienia aktorki i aktorzy są w tej sytuacji tak rozczulająco nieporadni, że skutecznie pogrążają się sam" – napisał na Facebooku Szczepan Twardoch, który w ten sposób zareagował na słowa Daniela Olbrychskiego w "Kropce nad i".
Szczepan Twardoch krytykował osoby broniące zaszczepionych poza kolejnością artystów. Fot. Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
Daniela Olbrychski był gościem Moniki Olejnik w "Kropce nad i". Aktor stanął w obronie artystów zaszczepionych poza kolejnością. Jego zdaniem osoby te są ofiarami tzw. afery szczepionkowej, a tak naprawdę promowały szczepienia przeciw COVID-19, więc wypełniały swoje zadanie.

– Oni się tam nie pchali. Wyszli naprzeciw nawoływaniom, żeby Polacy zaczęli się masowo szczepić. Zawsze stawali po właściwej stronie i w słusznych sprawach, zwłaszcza Krystyna Janda i Andrzej Seweryn. Jestem wstrząśnięty, zwłaszcza tym, co przeżywa Krystyna Janda. Ludzie życzą jej śmierci – stwierdził Olbrychski.


W trakcie programu aktor odniósł się także do komentarza pisarza Szczepana Twardocha, który na początku stycznia opublikował na Facebooku post, w którym zaszczepionych poza kolejnością nazwał "jaśniepaństwem".

"Nie chciałem komentować wiadomych szczepień, bo trzeba by się urodzić wczoraj, aby się dziwić, iż jaśniepaństwo w kolejce czekać nie będą, bo nie muszą" – napisał wtedy, dodając, że gorsza od samego zaszczepienia poza kolejnością, jest jednak obrona takiego zachowania.

– Jest mi przykro. Pan Twardoch jest zdolnym pisarzem, a gada kompletne bzdury. To niepojęte. Dlaczego do tego ciemnego ludu należy pan Twardoch? – zastanawiał się w "Kropce nad i" Olbrychski.

Na odpowiedź Twardocha nie trzeba było długo czekać.

"Przez chwilę nosiłem się z zamiarem aby trochę tutaj pożartować z pana Daniela Olbrychskiego, który w przebrzmiałym już kontekście wyszczepionych jaśniepaństwa martwił się, że należę do 'ciemnego ludu, który wszystko kupi', uznałem jednak, że leżących się nie kopie, nawet kiedy głupio zaczepiają, a przyzwyczajeni do nieustającego uwielbienia aktorki i aktorzy są w tej sytuacji tak rozczulająco nieporadni, że skutecznie pogrążają się sami" – kpił we wpisie.

Olejnik kontra Olbrychski

"Kropka nad i" z Danielem Olbrychskim miała być wyemitowana 7 stycznia. Ostatecznie do tego nie doszło, dlatego żona aktora nie kryła rozczarowania, umieszczając długi wpis na Facebooku.

"Kilka dni temu telewizja TVN24, czyli jak nazywa tę stację jej czołowa dziennikarka Monika Olejnik, 'wolne media', zwróciła się do Daniela Olbrychskiego z prośbą o udział w 'Kropce nad i'. Oczywiście zgodził się, bo program zwykle świetny, rzeczowy, obiektywny. Wyjątkowo program miał być nagrany i wyemitowany w czwartek 7 stycznia. No i został nagrany. Ale 7 stycznia przyniósł nam wydarzenia szczególne na amerykańskim Capitolu, więc trzeba było datę emisji zmienić. Dostaliśmy informację, że emisja w sobotę o 21.00. Niestety w sobotę rano przyszła kolejna informacja; program nie będzie w ogóle wyemitowany" – napisała Dembska-Olbrychska.

Monika Olejnik odpowiedziała, że odcinek z udziałem Olbrychskiego jest dostępny w internecie. Dziennikarka podkreśliła, że musiała zmienić temat programu w związku ze szturmem amerykańskiego Kongresu. "Niestety Donald Trump nie ustalał ze mną przed "Kropką nad i" swoich planów” – napisała Olejnik.

Czytaj także: Daniel Olbrychski: Kmicic, co wojuje z Kaczyńskim