W tych krajach palacze szybciej wychodzą z nałogu. Łączy je jedna rzecz
Zaporowe ceny, odrażające zdjęcia organów w stanie rozkładu, histeryczne apele do naszego sumienia — jeśli palicie papierosy to, prawdopodobnie, żadne z powyższych nie robi na was większego wrażenia, a co najgorsze — nie skłania ani do ograniczenia, ani do rzucenia palenia. Jak się okazuje, są inne sposoby, aby ułatwić nam wyjście z nałogu.
- Nowa Zelandia jako jeden z pierwszych krajów zaakceptowała alternatywne źródła nikotyny jako narzędzia pomocne w rzucaniu palenia
- Palacze stosujący metodę redukcji szkód korzystają z e-papierosów i podgrzewaczy tytoniu.
- Kraje takie jak USA czy Wielka Brytania również popierają to rozwiązanie.
Sugerowanym orężem w walce z nałogiem przestaje być jednak tylko i wyłącznie silna wola. Coraz większa liczba przedstawicieli służb zdrowia sugeruje, że redukowaniu szkód wynikających z palenia papierosów sprzyja przejście na mniej szkodliwe alternatywy: Więcej o tych alternatywach można się dowiedzieć dzięki dzięki kampanii Masz Wybór (www.maszwybor.pl), za którą stoi jeden z koncernów.
Komunikat jest prosty: rzucenie palenia od razu może ci się nie udać — to normalne. Możesz to robić w swoim własnym tempie. Na tyle, na ile to jednak możliwe, staraj się nie szkodzić sobie i innym.
W jakich krajach ten sposób myślenia zyskał zwolenników?
Nowa Zelandia: wolna od dymu za cztery lata
Mieszkańcy jednej z najbardziej bajkowych wysp na Ziemi znani są z tego, że w wielu dziedzinach forsują podejście zdroworozsądkowe. Palenie nie jest tu wyjątkiem.“Na temat wapowania można powiedzieć wiele. Jedni twierdzą, że e-papierosy są tak samo szkodliwe, jak te tradycyjne. Inni - że pomagają wyjść z nałogu. Prawda leży pośrodku. Wapowanie nie jest dla osób niepalących, ale ma potencjał, aby pomóc palaczom rzucić papierosy” — czytamy na stronie nowozelandzkiego Ministerstwa Zdrowia i Agencji Promocji Zdrowia.
Promocja “wapowania”, jak określa się korzystanie z e-papierosów, oraz używania podgrzewaczy tytoniu ma sprawić, że już za cztery lata Nowa Zelandia będzie krajem całkowicie wolnym od dymu tytoniowego.
USA: wskazuje kierunek
Nie da się ukryć, że złotym standardem, do którego odnosi się wiele krajów, są wytyczne Amerykańskiej Agencjo ds. Żywności i Leków. FDA już w 2017 roku wydała raport, z którego wynika, że “nikotyna najbardziej szkodzi wtedy, gdy dostaje się do organizmu w postaci dymu papierosowego”.Oznacza to, że podgrzewacze tytoniu i e-papierosy stanowią mniej szkodliwą alternatywę — w tych urządzeniach nie dochodzi bowiem do procesu spalania tytoniu. Podgrzewacze, jak sama nazwa wskazuje, podgrzewają tytoniowy wkład na tyle, aby możliwe było uwolnienie się nikotyny.
Do podobnych wniosków doszły 24 międzynarodowe organizacje z Wielkiej Brytanii, Francji, Kanady, Niemiec, czy Australii. Z przeprowadzonych w UK badań wynika ponadto, że aż 52 proc. z 3,2 miliona dorosłych palaczy e-papierosów w tym kraju przestało palić. Hiszpanie donoszą z kolei, że w ich kraju 9 na 10 użytkowników e-papierosów wyszło z nałogu lub znacząco ograniczyło przyjmowanie nikotyny.
Warto pamiętać, że na rynku znajduje się obecnie całkiem spory wybór produktów alternatywnych. Niektóre z nich, takie jak podgrzewacze tytoniu glo Hyper, pozwalają, na przykład, dostosowywać intensywność sesji i szybkość podgrzewania tytoniu.
Do zalet tego konkretnego podgrzewacza można zaliczyć również fakt, że dzięki glo Hyper możecie podgrzać aż trzy wkłady, jeden po drugim. Urządzenie wymaga ładowania dopiero po 20 sesjach, więc zdecydowanie nie jest bardziej problematyczne w “obsłudze” niż paczka papierosów.
To ważne, bo oprócz przyzwolenia na stopniowe wychodzenie z nałogu, niemałą rolę w procesie rzucania palenia pełni poczucie komfortu. Fakt, że z glo Hyper rzeczywiście korzysta się komfortowo, potwierdzają badania: do tej pory na glo Hyper przeprowadzono 44 testy behawioralne, 164 analizy chemiczne, 46 badań klinicznych i 75 testów określających wpływ na komórki organizmu.