Taką piosenkę puścili Trumpowi na pożegnanie. To hit z serialu... "Rodzina Soprano"

Bartosz Świderski
Już dziś w Waszyngtonie odbędzie się zaprzysiężenie Joego Bidena na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Tymczasem Biały Dom na pokładzie helikoptera opuścił ustępujący prezydent Donald Trump wraz z żoną. Podczas postoju w Joint Base Andrews na płycie rozbrzmiała nietypowa piosenka. Jeszcze inną Trump wybrał na odlot z bazy ku nowemu życiu.
Piosenka "Don't stop believin'" zespołu Journey na pożegnanie Trumpa to dziwny wybór. Fot. CNN
Śmigłowiec Marine One, który odleciał spod Białego Domu z Donaldem Trumpem i Melanią zatrzymał się w bazie wojskowej Joint Base Andrews, zlokalizowanej na przedmieściach Waszyngtonu. Stamtąd Trump ruszy - już samolotem Air Force One - na Florydę, gdzie wedle doniesień ma zamieszkać z żoną i niektórymi z dzieci.

Uwagi internautów obserwujących przelot prezydenckiego Marine One nie uszło, że gdy Trumpowie wylądowali w bazie, puszczono piosenkę "Don't Stop Believin' " (Nie przestawaj wierzyć) - kompozycję zespołu Journey z 1981 roku. Niektóre źródła podają, że utwór miał wybrać sam Donald Trump.


Nie jest to wersja niewiarygodna, biorąc pod uwagę, że już w przeszłości zdarzało się, że poczynaniom Trumpa towarzyszył właśnie ten utwór. W lipcu zeszłego roku "Don't Stop Believin' " towarzyszyło 45. prezydentowi Stanów Zjednoczonych podczas wizyty na Mount Rushmore (monumentalnym pomniku przedstawiającym czterech najważniejszych prezydentów, który wykuto w zboczu górskim).

Członkowie zespołu Journey wypowiedzieli się wówczas na ten temat, zaznaczając, że nie życzą sobie, aby ich utwór był wykorzystywany w kampaniach politycznych. Jak by nie patrzeć, kampania się już skończyła...

Czytaj także: Melania Trump wyszydzona na Twitterze. "Uważaj, żeby nie przywalić w drzwi"

Najwięcej emocji budzi tu chyba jednak nie sentymentalna piosenka mówiąca między innymi o tym, że "czasem się przegrywa, a czasem wygrywa", ale fakt, że została użyta w finale serialu "Rodzina Soprano", w której... mafioso Tony Soprano je w przydrożnym barze.

Jeszcze inny kawałek rozbrzmiał w bazie, gdy 45. prezydent Stanów Zjednoczonych przesiadł się ze śmigłowca do samolotu. Donald Trump zdecydował się na "My Way" Franka Sinatry, gdzie piosenkarz śpiewa między innymi o tym, że "kilku rzeczy żałuje, ale jest ich bardzo niewiele".
Czytaj także: Ślady po Trumpie znikną z Białego Domu w kilka godzin. Tak wygląda od kuchni "zmiana warty"