Prawo do pochowania partnera i biourna. Jest nowy projekt ustawy o cmentarzach [SEJM]

Anna Dryjańska
Nowy projekt ustawy o cmentarzach powstaje za sprawą posłanki Moniki Falej (Lewica). Zawiera on kilka istotnych zmian, do których autorka chce przekonać także polityków z innych klubów parlamentarnych. Jedną z nich jest przyznanie prawa do pochowania osoby najbliższej partnerowi lub partnerce w związku nieformalnym.
Stragan z kwiatami przed cmentarzem Srebrzysko w Gdańsku. fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
Projekt ma być w najbliższych dniach złożony w Sejmie. Posłanka Monika Falej zapewnia, że powstał on w konsultacji z samorządami i został dostosowany do zgłoszonych przez nie uwag. W rozmowie z naTemat polityczka wyraziła nadzieję, że otrzyma on poparcie parlamentarzystów z innych partii, gdyż problemy jakie rozwiązuje dotyczą ludzi o różnych sympatiach politycznych.

"Projekt ustawy zmierza do urzeczywistnienia wolności sumienia i wyznania w
zakresie formy pochówku w zgodzie z takimi wartościami, jak poszanowanie godności
zmarłego, ochrona zdrowia i moralności publicznej" - widnieje w uzasadnieniu.


Zdaniem polityczki Lewicy obecnie obowiązujące prawo jest anachroniczne i nie bierze pod uwagę przemian społecznych, a także zróżnicowania światopoglądowego i wyznaniowego w kraju.

"Ustawa z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych w dotychczasowym brzmieniu jest anachroniczna i zawiera poważne luki prawne. Została uchwalona w okresie Polski Ludowej, a w zasadniczej treści opiera się na postanowieniach ustawy z dnia 17 marca 1932 r. o chowaniu zmarłych i stwierdzaniu przyczyn zgonu. Pomimo późniejszych nowelizacji ustawa nie odpowiada obecnie potrzebom znacznej części polskiego społeczeństwa" - czytamy w uzasadnieniu.

Ustawa o cmentarzach - co zmienia projekt?


Przeczytaj też:

Pogrzeb świecki podczas epidemii jest nadal możliwy. Zapytaliśmy, jak teraz wygląda

Wkurzyły ich koszty pogrzebu, stworzyli grupę "Stop cmentarnemu wyzyskowi". Teraz piszą do arcybiskupa

Na pogrzeb czeka się nawet dwa tygodnie. Grabarze opowiadają, jak dużo pracy mają w pandemii