Wawrzyk w głosowaniu na RPO poparł swoją kandydaturę. Teraz odpiera zarzuty opozycji
Sejm zaakceptował kandydaturę Piotra Wawrzyka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Poseł PiS oddał głos na samego siebie. W rozmowie z Interią odpowiedział na krytykę ze strony opozycji.
Postępowanie Wawrzyka nie spodobało się politykom opozycji. PiS-owskiego kandydata na urząd RPO skrytykowali m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska, Michał Szczerba czy Artur Dziambor.
Czytaj także: Niebywała decyzja kandydata PiS na RPO. Aż trudno uwierzyć, jak zagłosował w kluczowej sprawie
– Normalne jest, że opozycja krytykuje. Takie jej prawo – powiedział Interii Wawrzyk. – Dziękuję Sejmowi za zaufanie. Mam nadzieję, że uda mi się przekonać Senat. Czas związany z pandemią jest szczególny, więc RPO musi działać – podkreślił polityk.
Zanim Sejm zaakceptował kandydaturę rekomendowanego przez Prawo i Sprawiedliwość Wawrzyka, odrzucił dwoje innych kandydatów: zgłoszoną przez Lewicę i Koalicję Obywatelską Zuzannę Rudzińską-Bluszcz oraz zaproponowanego przez Polskie Stronnictwo Ludowe i Konfederację Roberta Gwiazdowskiego.
Teraz wybór Wawrzyka musi potwierdzić Senat. Głosowanie w tej sprawie musi odbyć się w ciągu miesiąca. Do czasu ostatecznej kandydatury funkcję RPO nadal pełni Adam Bodnar, którego kadencja zakończyła się formalnie we wrześniu.
źródło: Interia