Emilewicz planowała wrócić do rządu. Wszystko przekreślił wyjazd na narty
Afera wokół Jadwigi Emilewicz nie cichnie. Jak się okazuje, była minister próbowała wrócić do rządu, ale najprawdopodobniej szansę na to przekreślił wyjazd jej synów na narty.
Zgodnie z rozporządzeniem rządu, od 28 grudnia do 17 stycznia stoki, trasy i wyciągi narciarskie są zamknięte i mogą po nich jeździć jedynie posiadacze licencji sportowej wydanej przez Polski Związek Narciarski.
Okazało się, że nie wszystkich jednak to rozporządzenie obowiązuje. Na stoku w miejscowości pod Poroninem zauważono szusujących synów byłej minister rozwoju, Jadwigi Emilewicz: Iwo, Ignacego i Benka.
Jak twierdzą rozmówcy portalu Gazeta.pl, Jadwiga Emilewicz chciała wrócić do rządu jako szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Była minister stworzyła w Sejmie m.in. własny zespół ds. Gospodarki Zeroemisyjnej i Europejskiego Zielonego Ładu, a także stanęła murem za decyzją Rady Europejskiej w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Niestety, skandal wokół wypadu na narty mógł odłożyć w czasie jej szanse na ponowne zostanie ministrem. – Emilewicz musi teraz posiedzieć w szatni. Długo, może z rok Emilewicz musi teraz posiedzieć w szatni. Długo, może z rok – powiedział jeden z informatorów portalu.
– Zabieganie teraz o stanowisko dla Emilewicz byłoby sprzeczne z interesem samego premiera – dodał rozmówca bliski KPRM.
Czytaj także: Ależ wstyd! PZN wyjawił, jak było naprawdę z licencjami dla synów Emilewicz
źródło: Gazeta.pl