Policja zmobilizowała siły na Żoliborzu. Ponad 20 aut "ukryło się" na stacji benzynowej

Ola Gersz
W czwartek Strajk Kobiet protestował przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w śródmieściu Warszawy. Jednocześnie policjanci mobilizowali siły przed domem Jarosława Kaczyńskiego. To na wypadek, gdyby protestujący zaszli aż na Żoliborz.
Dom Jarosława Kaczyńskiego pilnowało więcej policji, niż zazwyczaj Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Czytaj także: Policja skomentowała przepychanki przed TK. "Apelujemy o kontrolę nad emocjami"

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", od środy, czyli od momentu publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, policja zbiera się pod domem Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu. Wzmożony ruch mieszkańcy zaobserwowali szczególnie od czwartkowego popołudnia.

Policjanci starają się nie rzucać się oczy. Dlatego furgonetki policyjne parkowane są na sąsiednich ulicach. "A że wszystko jest na widoku, policjanci znaleźli kolejne nowe miejsce przygotowania się do ewentualnej akcji. Tym razem wybrali teren jednej z pobliskich stacji benzynowych. Zaparkowało tam ponad dwadzieścia policyjnych pojazdów" – informuje "Wyborcza". Tymczasem o godz. 22 wciąż trwała demonstracja przed Trybunałem Konstytucyjnym. Doszło do przepychanek i wtargnięcia na teren TK. Zatrzymano pięć osób, policja zatrzymała protestujących kordonem. Liderka Strajku Kobiet zapowiada, że demonstracja nie skończy się, dopóki nie otrzyma informacji o zatrzymanych, w tym o Klementynie Suchanow, jednej z twarzy Strajku Kobiet.


Czytaj także: Protestujący wtargnęli z racami na teren TK. Musiała interweniować policja

źródło: Gazeta Wyborcza