Rząd Ukrainy chce dogonić zarobki Polaków. Padły konkretne daty

Weronika Tomaszewska-Michalak
Premier Ukrainy Denys Szmyhal zadeklarował, że jego kraj chce dogonić zarobki Polaków do 2030 roku. Nie tak optymistyczne wieści ma jednak szef komisji podatkowej, Danyło Hetmancew, który twierdzi, że aby dorównać polskim wynagrodzeniom potrzeba jeszcze 30-40 lat.
Premier Ukrainy chce dorównać wynagrodzeniom Polaków do 2030 roku. Fot. Instagram/@denys_shmyhal_premier
"W grudniu 2020 roku płace realne wzrosły o 10 proc. w porównaniu do grudnia 2019 roku i wyniosły 14,2 tys. hrywien (ponad 1800 zł). Najważniejszym zadaniem postawionym przez rząd jest osiągnięcie poziomu zarobków naszych sąsiadów z Polski czy Słowacji do 2030 roku" napisał na swoim Facebooku premier Ukrainy Denys Szmyhal. Do powrotu i pozostania w kraju oraz zakładania działalności na terenie Ukrainy ma przekonać tamtejszych obywateli system zachęt przygotowanych przez rząd. Osobom, które wróciły do kraju po pracy za granicą, przyjęty projekt ustawy zapewnia pomoc finansową w założeniu firmy.


"Chcemy, aby tacy obywatele mogli założyć tu własną działalność gospodarczą, by pozostali, mieszkali i pracowali na Ukrainie. Państwo jest gotowe przeznaczyć nawet 150 tys. hrywien (ok. 20 tys. zł) na rozpoczęcie własnej działalności. To niewielkie fundusze, ale jesteśmy pewni, że będą dodatkową motywacją dla ludzi, by pozostali w kraju, tworzyli miejsca pracy i rozwijali naszą społeczności" - zaznaczył Szmyhal.

Natomiast przewodniczący komisji ds. polityki podatkowej i celnej i poseł partii rządzącej Sługa Ludu Danyło Hetmancew wskazuje, że nie stanie się to tak szybko jak zaklada premier.
Danyło Hetmancew
w jednym z wywiadów zaznaczył:

Odnośnie wynagrodzeń jak w Polsce, to nie wiem jakimi kalkulacjami kierował się premier. Jeśli jednak porównamy nasz poziom PKB per capita z polskim, to wychodzi, że potrzebujemy około 30-40 lat, by dogonić Polskę i to pod warunkiem, że Polska będzie stała w miejscu

Hetmancew podkreśla też, że Ukraina to nadal najbiedniejszy kraj w Europie. Dlatego swoje zamiary powinna porównywać z zarobkami w Armenii czy na Białorusi.

Czytaj także: Ukrainiec z koronawirusem został wyrzucony z mieszkania. Właściciel wymyślił podstęp

źródło: rmf24.pl