Minister zdrowia wyjawia, kiedy wrócą obostrzenia. Oto czarny scenariusz odmrażania gospodarki

Tomasz Ławnicki
"Przy odmrażaniu gospodarki mamy duszę na ramieniu" – przyznaje w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" minister zdrowia Adam Niedzielski. Polityk zdradził, w jakim momencie będzie rekomendował powrót do obostrzeń.
Minister zdrowia Adam Niedzielski wyjawia, kiedy mogą wrócić obostrzenia. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
Hotele (no, chyba że na "leczenie") ponownie zostaną otwarte 12 lutego. Podobnie np. teatry, stoki narciarskie czy baseny. Rząd zdecydował się na poluzowanie obostrzeń, z góry uprzedzając, że jeśli coś pójdzie nie tak, to restrykcje mogą powrócić. Teraz w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" minister zdrowia wyjawia, co to oznacza konkretnie.

Czarny scenariusz to 30 tys. zakażeń dziennie. Minister Adam Niedzielski przyznaje, że system ochrony zdrowia przy takiej liczbie stałby się niewydolny. – Będę rekomendował powrót do większych ograniczeń, jeśli przekroczymy 10 tys. zakażeń – zapowiada Niedzielski.
Czytaj także: Niedzielski przestrzega przed entuzjazmem. Nie wyklucza, że obostrzenia wrócą
Minister zdrowia przyznał, że odmrażanie gospodarki jest obarczone pewnym ryzykiem i decyzja zapadła nie bez obaw.
Adam Niedzielski
minister zdrowia

Przy odmrażaniu gospodarki mamy duszę na ramieniu. Jesteśmy jednak w lepszej sytuacji niż w ubiegłym roku, bo mamy chociażby szpitale tymczasowe. Gdyby udało się je stworzyć wcześniej, to uniknęlibyśmy pewnie wielu problematycznych sytuacji. Dziś opozycja je atakuje, ale to realne zwiększenie bazy łóżkowej, która może być wykorzystana w gorszym momencie i w ten sposób odciążać placówki, które będą przyjmować najciężej chorych. To nasza realna polisa na trzecią falę i dlatego ich nie zamykamy, tylko utrzymujemy w stanie gotowości.

Szef resortu zdrowia przyznał, że niepokojące jest to, iż liczba zgonów pozostaje wysoka, choć liczba zakażeń spada. Przyznał, że "z pewnością jest to anomalia".


– Obecna liczba zmarłych może być jeszcze pewnym pokłosiem okresu świąteczno-noworocznego. Musimy tu wziąć pod uwagę okres inkubacji, leczenie w domu, następnie w szpitalu – przypuszcza minister w wywiadzie zatytułowanym "Wirus zabija częściej niż myśleliśmy". źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"