Wprowadził do obrotu ponad 350 kg dopalaczy. Jego proces... wciąż się nie rozpoczął

Sebastian Kaniewski
Po raz dziewiąty już Sąd Okręgowy Warszawa-Praga nie otworzył przewodu sądowego w sprawie przeciwko Janowi S., znanemu jako "Król Dopalaczy". W czwartek rozprawa została odroczona z powodu nieobecności współoskarżonej Pauliny C., prywatnie partnerki Jana S.
Jan S. wprowadził do obrotu ponad 350 kilogramów dopalaczy. Fot. Komenda Stołeczna Policji
Pierwsza rozprawa w sprawie Jana S. była już wyznaczana dziewięciokrotnie, a posiedzenia cztery razy były zdejmowane z wokandy i pięciokrotnie odraczane. Ostatnia rozprawa miała się odbyć w czwartek 11 lutego, jednak z powodu nieobecności oskarżonej Pauliny C. nie doszła ona do skutku.

Niekończąca się sądowa saga "Króla dopalaczy"

Kobieta dzień przed terminem rozprawy za pośrednictwem kancelarii adwokackiej przesłała zwolnienie lekarskie. Nie było ono co prawda od lekarza sądowego, ale aktualnie z powodu pandemii koronawirusa wszystkie zwolnienia są respektowane na równi z sądowymi.
Sprawa "Króla dopalaczy" przeciąga się od dłuższego czasu. Początkowo miała rozpocząć się 17 listopada 2020 roku, ale została wówczas odroczona ze względu na niedyspozycję jego obrońcy.


Wprowadził do obrotu ponad 350 kilogramów dopalaczy

Prokuratura zarzuca Janowi S. popełnienie 17 przestępstw. "Król dopalaczy" miał kierować w latach 2014-2020 zorganizowaną grupą przestępczą produkującą dopalacze. Jan S. odpowie także za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ponad 16 tysięcy osób, poprzez wprowadzenie do obrotu ponad 350 kilogramów dopalaczy.

Partnerka Jana S., Paulina C. odpowie przed sądem za wprowadzenie dopalaczy do obrotu i pranie pieniędzy. Kobieta w tym całym procederze miała być prawą ręką Jana S.
Czytaj także: Dwóch nastolatków wzięło dopalacze. Jeden z nich nie przeżył, diler usłyszał zarzuty