Są poważne podejrzenia, ale dowodów brak. Kto zabił 28-latkę, która niosła pomoc?
Osoby związane z tym śledztwem po cichu przyznają, że są niemal pewne, kto stoi za tym zabójstwem. Tyle że nie mają wystarczających dowodów, aby podejrzewanemu postawić zarzuty. Śledczy są więc bezsilni.
28-letnia Paulina Ozga była społeczną kuratorką sądową przy Sądzie Rejonowym w Środzie Śląskiej. 16 marca 2010 roku w późnych godzinach popołudniowych otrzymała telefon, że we wsi Michałów w rodzinie jej podopiecznych trwa libacja alkoholowa. To była rodzina ze sporymi kłopotami. Pod jednym dachem mieszkali tam właściciele mieszkania, ich córka z narzeczonym i dwuletnim synkiem Kacprem oraz druga córka, o znacznym stopniu niepełnosprawności, wymagająca stałej opieki.
Czytaj także: Ewę zamordował najpewniej ktoś, kto ją znał. Po śmierci 16-latki we wsi zapanowała zmowa milczenia
Kilka miesięcy wcześniej sąd ograniczył matce dwulatka prawa rodzicielskie. Uzasadnienie: warunki w jakich wychowywano dziecko. W domu było brudno, w rodzinie zaś alkohol był niczym chleb powszedni. Paulina Ozga zaangażowała się w nadzorowanie matki Kacpra. Starała się też pomóc rodzinie w znalezieniu odpowiedniego domu opieki dla jej niepełnosprawnej siostry, czyli cioci chłopczyka.
Zapewne dlatego bez zastanowienia wsiadła w samochód i pojechała do Michałowa. Tam wchodząc na posesję rodziny W. w drodze na ganek została zaatakowana od tyłu. Sprawca uderzył ją w głowę grubym metalowym prętem, potem zaciągnął do szopy i zadał jeszcze kilkanaście silnych ciosów. Jej twarz, jej czaszka były całkowicie zmasakrowane. 28-latki nie udało się uratować. Morderca zaś nie zostawił żadnych śladów.
Czytaj także: "Śpij w spokoju, Maleńka". Gwałt i zabójstwo 14-letniej Ewelinki wstrząsnęło Polską
Pierwsze podejrzenia padły na członków rodziny, do której jechała pani Paulina. Wszyscy zostali zatrzymani. Śledztwo wykazało jednak, że nie mieli nic wspólnego z morderstwem dokonanym na terenie ich posesji. Więc kto? Istniało podejrzenie, że może to być znajomy 28-latki. Mężczyzna odmówił przebadania wariografem.
Sprawa pozostaje nierozwiązana. Dlaczego zagadki wciąż nie wyjaśniono i co dotąd udało się ustalić? O tym mówi gość najnowszego odcinka podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe" dziennikarz "Gazety Wrocławskiej" Marcin Rybak.
Zapraszamy do słuchania, oglądania i komentowania.
Program dostępny również na: