Vintage sklepy wyrastają jak grzyby po deszczu. 5 miejsc, w których znajdziecie prawdziwe perełki

Alicja Cembrowska
To nie są klasyczne lumpeksy, w których znajdziecie wszystko i nic. Vintage sklepy wstępnie selekcjonują towary, więc na wieszaki i półki trafiają prawdziwe cuda, często zgodne z koncepcją danego miejsca lub... właściciela, który kocha to, co robi. Fakt, są to rzeczy często droższe niż w secondhandach, jednak świadomość konsumencka rośnie i coraz więcej osób nie kupuje już na ślepo wszystkiego, co jest po prostu "ładne i tanie".
Pogodne to magiczny sklep vintage na warszawskiej Ochocie, który warto odwiedzić Zrzut z ekranu/instagram.com/pogodne.pl
Vintage sklepy zatem coraz częściej uzupełniają miejską przestrzeń, wciskają się pomiędzy banki i Żabki, oferując starocie, nie tylko dla koneserów klasycznych żakietów czy fikuśnych naczyń. To oczywiście odpowiedź na rosnący w siłę trend, który zaczyna królować w mediach społecznościowych i wychodzi daleko poza konta najpopularniejszych influencerek.
Czytaj także: Odwiedziłam dwa lumpeksowe zagłębia w Warszawie i sprawdziłam, gdzie można kupić perełki z dawnych lat
Coraz więcej osób szuka przedmiotów i ubrań "z drugiej ręki", które mają swoją historię i nie są jednorazowe, jak zalewające nas falami rzeczy produkcji azjatyckiej. I tak obok książek, pojawiają się powyginane sztućce, ręcznie malowane kolorowe kubeczki, gramofony, skórzane kowbojki czy dżinsy, które nie zamienią się w szmatkę po trzech praniach.


Sklepy vintage to jednak nie tylko przestrzenie "do kupowania". Wybrałam 5 miejsc, które warto odwiedzić, śledzić, podpatrzeć, zainspirować się. Stacjonarnie lub wirtualnie.

Pogodne, ul. Kaliska 9/22

Zacznę od mojego najnowszego odkrycia, czyli showroomu Pogodne w modernistycznej kamienicy na Starej Ochocie. Jak pisze właścicielka, Maria Bakiera: "Sednem tego miejsca są rzeczy z dekady, która w mojej pamięci pozostaje prostą i pogodną", czyli z lat 60.

Zaryzykuję i napiszę, że znajdziecie tam... wszystko! Książki, meble, zabawki, tkaniny, obrazy, biżuteria, naczynia, torebki, okulary i masa, masa tak zwanych "pierdółek" do postawienia na półce. Szczególne miejsce na tej liście zajmują jednak ubrania: jakościowe marynarki czy kolorowe sukienki. Niezwykła kolekcja prostych, ponadczasowych perełek! Na stronie czytamy, że wszystkie przedmioty są "starannie wyselekcjonowane i uratowane", a także że "przeczą pędzącemu czasowi i czekają na tych szukających i wybierających wbrew obowiązującym trendom".

KEX Vintage Store, ul. Chmielna 9 i Nowy Świat 22

Jeżeli jesteś osobą, która lubi nietuzinkowe stylizacje, to miejsce dla ciebie. Oryginalne sukienki, wielkie swetry, kolorowe bluzy... Niestety nie mogłam za długo przeglądać kexowych zdjęć, bo po kilku kliknięciach zakochałam się w trzech rzeczach.

KEX tworzą dziewczyny, które poza miłością do ciuchów vintage, połączył szacunek do ludzkiej pracy i ekologicznego stylu życia. Piszą: "Skoro coś już jest na świecie, trzeba z tego korzystać, zamiast produkować nowe rzeczy, zaśmiecając tym samym planetę i wykorzystując kraje Trzeciego Świata".

Właścicielki dbają o to, żeby ubrania nie miały dziur czy plam, a jeżeli zdarzy im się taki towar, to same oddają go do naprawy – korzystają z usług lokalnych rzemieślników. Ciuchy są również prane, dlatego macie gwarancje, że w wasze ręce trafia coś starego, ale jakby nowego.

CRUSH, ul. Dąbrowskiego 20

Za tym wysmakowanym sklepem stoi Justyna Konczewska, która w rozmowie z Vouge mówi, że wszystko zaczęło się od wymiany ubrań: "Pierwsze "ciuchowiska" zaczęłam organizować dla rodziny i znajomych już 10 lat temu, jeszcze za czasów liceum i studiów. Odbywały się dwa razy w roku. Przychodziło na nie mnóstwo dziewczyn, było dużo wina, rozmowy, przymierzanie i łowy. Bardzo lubiłam tę atmosferę".

Kameralne spotkania przerodziły się jednak w coś więcej – w butik na Starym Mokotowie, który poza stałymi klientami, wciąż odwiedzają nowe dziewczyny, do których dociera wieść o klimatycznym miejscu. CRUSH to kolekcja ubrań "ponadczasowych, ale jednocześnie takich, które odzwierciedlają to, co się aktualnie dzieje w modzie".

Dlatego na pewno odnajdą się tu kobiety, które cenią klasykę, śledzą trendy, ale jednocześnie same kreują swój styl. Justyna zdradza, że najchętniej sprzedają się marki, które nie są w Polsce dostępne, a klientkom nie zależy ciuchach Ralpha Laurena czy duetu Dolce&Gabbana. Jeżeli zatem czujecie dziwne ciepło w okolicy serca, gdy słyszycie Ganni, The Kooples czy Isabel Marant, to planujcie wycieczkę na Mokotów.

Madame Vintage Store, ul. Chmielna 24

Z ciuchami od Madame przeniesiecie się tam, gdzie... wam się zamarzy. W szerokiej ofercie znajdziecie bowiem kwieciste sukienki, obszerne płaszcze, ale też ekscentryczne spodnie, fikuśne koszule czy psychodeliczne koszulki. Stworzenie stylizacji rodem z lat 70., ale równie dobrze z 90. nie będzie zatem większym problemem.
Marta, założycielka Madame od lat zajmuje się wyszukiwaniem perełek, a swój sklep stacjonarny otworzyła w 2019 roku. Mówi: "U Madame znajdziecie po trochu wszystkiego – duży asortyment dżinsów, kolorowych koszul, swetrów. A także piękne sukienki, bluzy z ciekawymi nadrukami, skórzane kurtki oraz dodatki. Dużo Francji elegancji, ale też casual i sport".

Ventimiglia Vintage


To sklep, który działa tylko online, ale w czasie pandemii to przecież nie problem. Założyły go trzy przyjaciółki, które połączyła miłość do mody vintage i do wartości, które się z nią wiążą.

Na swojej stronie dziewczyny piszą, że wszystko zaczęło się na włoskim bazarze w 2014 roku. To na południu zaobserwowały zwyczaj przekazywania sobie rzeczy przez lokalnych sprzedawców. Piszą: "Ubrania, które tu znajdziesz, są przez nas starannie wybierane na bazarach i pchlich targach w różnych zakątkach świata. Za każdym razem przyciągają nas do siebie jakąś ciekawą historią, doskonałą jakością materiału i krojem, którego nie znajdziesz w żadnym współczesnym sklepie".

Dlatego, jeżeli nie chcecie lub nie możecie ruszyć się z domu, to polecam wam wirtualną podróż po zbiorach dziewczyn, bo naprawę warto.