To ona miała podłożyć ogień w kościele w Lublinie. Policjanci zatrzymali 34-latkę

Łukasz Grzegorczyk
Policjanci zatrzymali 34-latkę, która ma być sprawczynią podpalenia w jednym z kościołów w Lublinie. Jeszcze w piątek kobieta trafi do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty. Grozi jej nawet 10 lat więzienia.
34-latka zatrzymana za podpalenie kościoła w Lublinie. Fot. lublin.policja.gov.pl
Chodzi o podpalenie kościoła przy ulicy Pogodnej w Lublinie, do którego doszło we wtorek 23 lutego. Na miejscu pojawili się świadkowie, którzy śniegiem zaczęli gasić płomienie. Po chwili pojawili się strażacy oraz policjanci. Już wstępnie ustalono, że ktoś celowo podpalił kotarę, a żywioł zaczął zajmować kolejne elementy.
W całej świątyni doszło do dużego zadymienia. Proboszcz parafii oszacował straty na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Policjanci zabezpieczyli i przejrzeli dziesiątki monitoringów i przesłuchiwali świadków. W końcu ustalili, że za podpaleniem ma stać mieszkanka Łęcznej położonej 30 km od Lublina. Tam zatrzymano 34-latkę.


Kobieta spędziła noc w policyjnej celi. 26 lutego ma trafić do Prokuratury Rejonowej w Lublinie, gdzie usłyszy zarzuty. Za sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu wielkich rozmiarów, może grozić kara do 10 lat więzienia.
Czytaj także: Sondaż, który da do myślenia duchownym. Pytanie było proste i dotyczy kościołów w trakcie pandemii