To ona miała podłożyć ogień w kościele w Lublinie. Policjanci zatrzymali 34-latkę
Policjanci zatrzymali 34-latkę, która ma być sprawczynią podpalenia w jednym z kościołów w Lublinie. Jeszcze w piątek kobieta trafi do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty. Grozi jej nawet 10 lat więzienia.
W całej świątyni doszło do dużego zadymienia. Proboszcz parafii oszacował straty na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Policjanci zabezpieczyli i przejrzeli dziesiątki monitoringów i przesłuchiwali świadków. W końcu ustalili, że za podpaleniem ma stać mieszkanka Łęcznej położonej 30 km od Lublina. Tam zatrzymano 34-latkę.
Kobieta spędziła noc w policyjnej celi. 26 lutego ma trafić do Prokuratury Rejonowej w Lublinie, gdzie usłyszy zarzuty. Za sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu wielkich rozmiarów, może grozić kara do 10 lat więzienia.
Czytaj także: Sondaż, który da do myślenia duchownym. Pytanie było proste i dotyczy kościołów w trakcie pandemii