Dziennikarz podliczył przekleństwa z taśm Obajtka. Jeden wulgaryzm padł aż 253 razy
W sprawie nagrań Daniela Obajtka wielu skupia się nie na tym, że jako samorządowiec prawdopodobnie sterował spółką, ale na ilości przekleństw, które wypowiedział. Wicenaczelny "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski policzył więc dla nich poszczególne wulgarne wyrażenia.
Na przekleństwa Obajtka uwagę zwrócił także publicysta Michał Karnowski, który stwierdził, że afera z prezesem Orlenu to "w sumie chyba kolejny kapiszon", ale nie powinien on tak przeklinać. Wytłumaczył jednak, że Obajtek ma zespół Tourette’a, więc "mówi i czasami reaguje w specyficzny sposób". Ale teraz "choroby już niemal nie widać", bo szef Orlenu wykonał w tym kierunku ogromną pracę.
Czytaj także: Daniel Obajtek i... John Cleese? Najciekawsze fakty z życiorysu byłego wójta Pcimia [LISTA]