Dwóch pracowników ukraińskiej ambasady złapanych na próbie przemytu. Zdecydowana reakcja MSZ

Karol Górski
Dwóch pracowników ambasady ukraińskiej w Warszawie zostało zatrzymanych przy próbie wywiezienia do Polski dużej ilości papierosów, złota i waluty. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba poinformował o ich odwołaniu.
Pracownicy ambasady zostali zatrzymani na granicy. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
O swojej decyzji Dmytro Kułeba napisał na Facebooku. "Wczoraj dwóch pracowników Ambasady Ukrainy w Polsce zostało przyłapanych na gorącym uczynku – zatrzymano ich na granicy podczas próby wywiezienia z Ukrainy do Polski samochodem służbowym dużej ilości waluty, złota i przemycanych papierosów. Sprawa jest rażąca dla MSZ" – czytamy w poście szefa ministerstwa.

Kułeba przekazał, że praca zatrzymanych w ambasadzie dobiegła końca. W ciągu kilku najbliższych godzin dopełnione mają zostać wszystkie formalności w tej sprawie. Przeciwko pracownikom wszczęte zostanie dochodzenie, a domniemanie niewinności zostało anulowane.


"Korupcja jest wszędzie tam, gdzie są ludzie. Jedyna różnica polega na tym, czy jest tolerowana, czy nie. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych tak nie jest. Nigdy nie będę krył złoczyńców, którzy uważają, że mogą wykorzystać status dyplomatyczny nie do służby państwu i narodowi, ale do osobistego, nielegalnego wzbogacenia się" – podkreślił szef ukraińskiego MSZ.

Skoro jesteśmy już przy temacie przemytu papierosów na teren Polski – pod koniec zeszłego roku pisaliśmy w naTemat.pl o sytuacji rodem z filmu akcji. W jednej z lubelskich wsi rozbił się motolotniarz, który miał przy sobie kilka tysięcy paczek papierosów. Mężczyzna został zatrzymany przez Straż Graniczną, po wyjściu ze szpitala przekazano go stronie ukraińskiej.
Czytaj także: Rząd Ukrainy chce dogonić zarobki Polaków. Padły konkretne daty