Rośnie nowa potęga Formuły 1? Testy przed sezonem mają jednego zwycięzcę

Krzysztof Gaweł
Trzy dni testów w Bahrajnie przed startem sezonu Formuły 1 pokazało, że przed początkiem rywalizacji w elicie mają jeszcze sporo pracy. Zaskakująco słabo wypadła ekipa Mercedesa, która ma problemy ze swoim bolidem. W formie są Red Bull i Ferrari, ale największym zwycięzcą wydaje się za to być McLaren, który może namieszać w stawce.
Lando Norris i Daniel Ricciardo mogą się uważać za zwycięzców sesji treningowej w Bahrajnie. Fot. McLaren
Tradycyjne testy przed pierwszym wyścigiem Formuły 1 w sezonie odbyły się - z racji przeniesienia inauguracji z Austalii do Bahrajnu - w weekend na torze Sakhir. To tutaj za dwa tygodnie obejrzymy pierwszą odsłonę walki o mistrzostwo świata, czego przedsmak kierowcy mieli już podczas trzech dni testowych.

Testy to nie tylko okazja, by sprawdzić jak nowy bolid spisuje się na torze i wprowadzić ewentualne poprawki. To też chwila, w której cała karawana Formuły 1 spotyka się po raz pierwszy w sezonie i przez kolejne tygodnie haruje na miano najlepszego. A w międzyczasie podgląda, analizuje, rozmawia i... testuje, bo po to wszak elita się spotkała.
Czytaj także: Wszyscy chcą dopaść Mercedesa. Dziesięć ekip powalczy o mistrzostwo świata F1
W Bahrajnie widać było, że praca wre i każda z ekip ma jeszcze do wykonania poprawki. Najboleśniej odczuł to Mercedes-AMG Petronas, który po prostu tego weekendu nie zaliczy do udanych. Nowy bolid jest niestabilny, źle się prowadzi i Lewis Hamilton wraz z Valtterim Bottasem mieli z nim sporo problemów.


Udanie spisał się za to Red Bull, który zamierza rzucić mistrzom rękawicę i zdetronizować Srebrne Strzały. Nieźle testy wypadły dla Ferrari, ale stajnia z Maranello nie błyszczała, co może oznaczać, że dysponuje po prostu słabszym bolidem.

Największym zwycięzcą weekendu, jeśli można tak określić ekipę czyniąca największy postęp w porównaniu z poprzednim sezonem, jest z pewnością McLaren. Lando Norris i Daniel Ricciardo wykonali znakomitą robotę, ich nowy samochód spisywał się świetnie i wydaje się, że ekipa z Woking wróci po chudych latach do czołówki. Co ciekawe, McLaren znów korzysta z silnika Mercedesa i wypadł tym razem lepiej niż macierzysta ekipa producenta potężnych maszyn. A jej silniki w ogóle spisały się świetnie i potwierdza to chyba tezę o kolejnym roku dominacji technicznej Mercedesa nad resztą stawki. Dalej znalazły się Ferrari i Honda, na szarym końcu Renault, który wspiera Alpine Team.

"Polska" ekipa Alfa Romeo Racing Orlen spisała się nieźle, ale do czołówki sporo jej brakuje. W Bahrajnie testowali Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi, kierowca - nomen omen - testowy Robert Kubica miał wolne. Fin wykręcił aż 229 kółek, co dało mu drugi wynik w stawce.

Alfa Romeo ma lepszą maszynę niż rok temu, będzie zapewne regularnie walczyć o punkty, ale raczej nie o miejsca w czołówce, ale pod koniec dziesiątki. Udany weekend zapisała na swoim koncie AlphaTauri, siostrzana ekipa Red Bulla, która wespół z Alfą Romeo pokonała aż 2284 km podczas testów. Dla kogo trzy dni sprawdzianu na torze Sakhir to pierwszy sygnał alarmowy w tym roku? Nie zachwycał Williams, który robi postępy, ale dzieje się to bardzo wolno. Plusem na pewno jest postawa George'a Russella. Fatalnie radził sobie Aston Martin, który będzie miał ciężki powrót do elity.

Nie zachwyciły Alpine oraz Haas, przymierzany do miana czerwonej latarni tegorocznych zmagań. Przed nami wielkie emocje i 23 rundy tegorocznego sezonu. Pierwsza, Grand Prix Bahrajnu, już w dniach 26-28 marca.