Chelsea Londyn w ósemce Ligi Mistrzów. Atletico Madryt cieniem samego siebie

Krzysztof Gaweł
Atletico Madryt to kolejna, po FC Barcelona i Sevilla FC, ekipa z Primera Division, która odpadła w 1/8 finału Ligi Mistrzów. W środę w Londynie Los Colchoneros przegrali 0:2 (0:1) z Chelsea Londyn, która zasłużenie znalazła się w ćwierćfinale zmagań. Kolejnego rywala ekipa Thomasa Tuchela pozna już w piątek.
W taki sposób Hakim Ziyech pokonał golkipera Atletico w meczu o ćwierćfinał Ligi Mistrzów Fot. Chelsea Londyn
Pierwsze starcie Atletico Madryt z Chelsea Londyn w 1/8 finału Ligi Mistrzów nie było wielkim meczem, ale rozstrzygnęła go fenomenalna bramka. Francuz Olivier Giroud trafił do siatki Hiszpanów przewrotką, a jego ekipa znalazła się bliżej awansu do najlepszej ósemki rozgrywek. Musiała jednak obronić skromną przewagę na swoim Stamford Bridge.
Czytaj także: Fenomenalny gol dał Chelsea Londyn triumf nad Atletico Madryt w Bukareszcie
Drugie starcie Chelsea rozpoczęła od ataków, rozgrywania kolejnych akcji i zdecydowanej przewagi nad wystraszonym i wycofanym zespołem Diego Simeone. Zespołem, który musiał odrabiać straty. The Blues chcieli szybko rozstrzygnąć kwestię awansu i ze spokojem czekać na kolejnego rywala w Champions League.


Atleti wreszcie się rozruszali, zaczęli śmielej atakować i gdy wydawało się, że zatrudnią Edouarda Mendy'ego, nadziali się na zabójczą kontrę gospodarzy. Kai Havertz, Timo Werner i Hakim Ziyech modelowo wyprowadzili atak, a ten ostatni pokonał Jana Oblaka i sprawił, że Chelsea jedną nogą była już w ćwierćfinale rozgrywek. A mogło być zgoła inaczej.

Wielkie kontrowersje wywołała sytuacja, która miała miejsce kilka minut przed golem dla londyńczyków. Yannick Ferreira Carrasco był faulowany w polu karnym rywali, sędzia Daniele Orsato mógł i skorzystał z VAR, karnego nie podyktował, mimo protestów piłkarzy z Madrytu. I tak do przerwy Chelsea prowadziła jedną bramką.

Anglicy kontra Hiszpanie, czyli upadek potęgi

Po zmianie stron angielsko-hiszpański pojedynek toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy złapali wiatr w żagle i pewnie szli po awans. Atletico cierpiało, ale nie było z tego cierpienia efektów bramkowych, a do awansu brakowało dwóch trafień na Stamford Bridge. Kolejne okazje marnowali za to miejscowi, Ziyech i Werner powinni rozstrzygnąć rywalizację.

W końcówce meczu wyleciał z murawy Stefan Savić, który bardzo brutalnie zaatakował Antonio Ruedigera i los Los Colchoneros został przypieczętowany. A jeszcze rywale dorzucili drugie trafienie, które zapisał na swoim koncie Emerson. Piłkarze Diego Simeone mogą się już skupić na walce o triumf w LaLiga, bo ściga ich FC Barcelona.

Dla Hiszpanii to prawdziwa klęska, bo nie tak dawno ekipy z Primera Division we trzy awansowały do półfinałów Champions League. Teraz w ósemce jest jedna (Real Madryt), a Anglicy mają trzy, Niemcy z kolei dwie. Cóż, kolejna szansa dla Atletico już za rok. Chelsea Londyn zasłużenie wzięła awans i może szykować się na kolejny dwumecz.
Swojego rywala w najlepszej ósemce Ligi Mistrzów Chelsea Londyn pozna już w piątek 19 marca, gdy w siedzibie UEFA odbędzie się losowanie par ćwierćfinałowych.

Chelsea Londyn - Atletico Madryt 2:0 (1:0)
Bramki: Hakim Ziyech (34), Emerson (90)
Sędziował: Daniele Orsato (Włochy)
Pierwszy mecz: 1:0; dwumecz: 3:0
Awans: Chelsea Londyn

Chelsea: Edouard Mendy - Antonio Ruediger, Kurt Zouma, Cesar Azpilicueta - Marcos Alonso (90. Benjamin Chilwell), Mateo Kovacić, N'Golo Kante, Reece James - Kai Havertz (90. Emerson), Timo Werner (83. Callum Hudson-Odoi), Hakim Ziyech (77. Cristian Pulisic)
Atletico: Jan Oblak - Renan Lodi (46. Mario Hermoso), Jose Maria Gimenez, Stefan Savić, Kieran Trippier (69. Thomas Lemar) - Yannick Ferreira Carrasco (53. Moussa Dembele), Saul Niguez, Koke, Marcos Llorente - Luis Suarez (59. Angel Correa), Joao Felix.