IKEA i fryzjerzy do zamknięcia? Tak może wyglądać surowszy lockdown w Polsce
Według nieoficjalnych informacji dostarczonych przez dziennikarzy RMF FM, jeśli liczba zachorowań na koronawirusa przekroczy 30 tysięcy zakażeń dziennie, możliwe jest wprowadzenie kolejnych restrykcji. Mowa tutaj m.in. o zamknięciu większej liczby sklepów oraz zakładów kosmetycznych i fryzjerskich.
Dodatkowe obostrzenia mają dotyczyć handlu. Mowa tutaj o zamknięciu sklepów, które działają poza galeriami handlowymi. Zamknięte mogłyby zostać wówczas sklepy meblarskie czy też markety elektroniczne i budowlane. Przykładem takiej sytuacji może być zamknięcie sklepów sieci IKEA, które aktualnie nadal się otwarte.
W dalszej kolejności rząd myśli o zamknięciu punktów usługowych, takich jak salony kosmetyczne i fryzjerskie oraz salony tatuażu.
Przypomnijmy, że w środę rząd zdecydował o wprowadzeniu lockdownu na terenie całego kraju od soboty 20 marca do 9 kwietnia. Oznacza to, że w tym okresie zamknięte będą sklepy w galeriach handlowych (poza drogeriami, aptekami i sklepami spożywczymi). Nieczynne będą także galerie sztuki, kina, teatry, muzea, hotele, baseny, korty tenisowe oraz sauny.
Otwarte aktualnie pozostaną sklepy znajdujące się poza galeriami handlowymi oraz kościoły. Nauka we wszystkich rocznikach będzie odbywać się zdalnie.
źródło: RMF FM