Twardy lockdown całkiem prawdopodobny. Tak rząd szykuje się na najgorsze

redakcja naTemat
To już kolejne doniesienia wskazujące, że rząd liczy się z jeszcze bardziej radykalnym zacieśnieniem obostrzeń. Jeśli dzienna liczba nowych zachorowań na covid-19 przekroczy 30 tys., wprowadzony może zostać twardy lockdown – wynika z nieoficjalnych informacji Onetu.
Twardy lockdown całkiem prawdopodobny. Tak rząd szykuje się na najgorsze. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Nowe obostrzenia

Zamknięte mogą zostać niemal wszystkie sklepy i usługi. Mało tego - wprowadzony może zostać zakaz przemieszczania się. Wprowadzenie jeszcze ostrzejszych obostrzeń o charakterze ogólnokrajowym rekomenduje Rada Medyczna działająca przy premierze. Taki scenariusz jest możliwy, jeśli liczba zakażeń w dobowych raportach nadal będzie rosła.

W środę, gdy liczba zakażeń przekroczyła 25 tys., rząd zdecydował o nowych obostrzeniach na terenie całego kraju. Mają one obowiązywać od soboty 20 marca do 9 kwietnia, czyli do piątku po Wielkanocy. W tym czasie zamknięte będą sklepy w galeriach handlowych (poza drogeriami, aptekami i sklepami spożywczymi). Nieczynne będą także galerie sztuki, kina, teatry, muzea, hotele, baseny, korty tenisowe oraz sauny. W szkołach nauka we wszystkich rocznikach będzie odbywać się zdalnie.

Twardy lockdown

Te rozwiązania mogą się jednak okazać niewystarczające. Jeśli dzienna liczba nowych zakażeń przekroczy 30 tys., rządzący mogą zdecydować się na twardy lockdown.


Z informacji Onetu wynika, że twardy lockdown miałby objąć m.in. usługi fryzjerskie, kosmetyczne, optyczne, księgarnie, salony prasowe czy sklepy z artykułami budowlanymi lub elektronicznymi. Czynne pozostałyby w zasadzie tylko sklepy spożywcze, drogerie czy apteki.

Zakaz przemieszczania się

Na tym jednak nie koniec. Rząd rozważa wprowadzenie zakazu przemieszczania się.

Podobny zakaz wprowadzono podczas pierwszej fali pandemii. Teraz Sąd Najwyższy uznał, że karanie kogokolwiek za złamanie tego zakazu było bezzasadne. Jak wskazano w rozpatrzeniu kasacji, przemieszczanie się, którego zakaz został ustanowiony w rozporządzeniu, stanowi element wolności poruszania się gwarantowanej przez art. 52 Konstytucji.
Czytaj także: Zakaz przemieszczania się niezgodny z prawem. Sąd Najwyższy wskazał rażący błąd rządu

Dlatego teraz rząd zastanawia się nad prawnym umocowaniem dla zakazu przemieszczania się. Jeśli pandemia dalej będzie przybierała na sile, taki zakaz mógłby zostać ogłoszony nawet jeszcze przed Wielkanocą.

– To będzie ostateczność, ale i na taki wariant zakazu przemieszczania się i pozostania w domach musimy być także przygotowani – przekazał Onetowi członek rządu Mateusza Morawieckiego.

O szykowanych nowych obostrzeniach nieoficjalnie informowało też radio RMF FM. Ani w doniesieniach krakowskiej stacji, ani w wiadomości Onetu nie ma ani słowa o tym, aby miały być wprowadzone jakieś nowe obostrzenia jeśli chodzi o liczbę wiernych w kościołach.

– W mojej ocenie w sytuacji, jaką mamy, przy lawinowo rosnącej liczbie zakażonych, przy coraz bardziej niewydolnej i niedającej sobie rady z liczbą chorych służbie zdrowia bezwzględnie powinna zapaść decyzja o zamknięciu kościołów – komentował ostatnio były szef Sanepidu Andrzej Trybusz.

źródło: Onet