Ogrodnik ujawnił, jakie upokorzenia przeżył w szkole teatralnej. Podał nazwisko znanej aktorki

Łukasz Grzegorczyk
Po ujawnieniu, jak traktuje się studentów m.in. w łódzkiej Filmówce, kolejni artyści zabierają głos. Dawid Ogrodnik na Instagramie przyznał, że ogromny strach poznał w Krakowskiej Szkole Teatralnej, gdzie studiował aktorstwo. W jego poście pada nazwisko znanej aktorki.
Dawid Ogrodnik zabrał głos ws. traktowania studentów w szkole filmowej. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta
"Koniec z mobbingiem, chamami pod przykrywką artyzmu! Mnie i moich kolegów tak traktowała pani Beata Fudalej! Znam ten strach i znam ten wstyd, znam to upokorzenie i poczucie bezwartościowości" – napisał Dawid Ogrodnik. Jak przyznał aktor – wtedy bali się wszyscy. "Tylko niektórzy uciekli, byłem jednym z nich! Reszta chciała przetrwać! Oddaję ten wstyd i ten strach swoim oprawcom! Wstydźcie się i bójcie!" – dodał.

Do sprawy odniosła się też aktorka Alina Czyżewska. "Beata Fudalej... Czekałam, aż ktoś powie to nazwisko. Dziękuję ogromnie Dawidowi Ogrodnikowi z całego serca za to" – napisała i opublikowała zdjęcie zamieszczonego wyżej wpisu Ogrodnika.

Beata Fudalej – kim jest?


Beata Fudalej współpracowała z krakowskimi teatrami: Teatrem im. Słowackiego, STU i Bagatela oraz ze scenami warszawskimi: Teatrem na Woli im. Tadeusza Łomnickiego, Teatrem Dramatycznym, a także z Teatrem Polskiego Radia i Teatrem Telewizji Polskiej.


Przygotowany pod jej opieką spektakl studentów warszawskiej Akademii Teatralnej i łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej Kwartet dla czterech aktorów Schaeffera otrzymał I nagrodę Międzynarodowego Festiwalu Zdarzenia im. Józefa Szajny w Tczewie w 2011 r.

Afery w szkołach filmowych w Łodzi i we Wrocławiu

Przypomnijmy, że niedawno ujawniono, jak mają być traktowani studenci Akademii Sztuk Teatralnych we Wrocławiu. Jak podawała "Gazeta Wyborcza", wykładowczyni Barbara B. podczas zajęć miała dopuszczać się niestosownych zachowań.

Zgodnie z relacjami studentów regularnie ich obrażała oraz łapała za krocze. Wykładowczyni pozwała o zniesławienie do sądu jednego z nich, który jako pierwszy powiedział głośno o jej "metodach" dydaktycznych.

Z kolei absolwentka łódzkiej filmówki Anna Paliga oskarżyła uczelnię o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad studentami. W swoim poście na Facebooku opisała wstrząsające incydenty, których mieli dopuścić się wykładowcy filmówki. Jej list otwarty do Szkoły Filmowej w Łodzi poparło wielu innych absolwentów szkół filmowych z całej Polski.
Po oskarżeniach Paligi, w sieci zawrzało. Głos w tej sprawie zabrała rektorka filmówki dr hab. Milenia Fiedler, wydając specjalne oświadczenie na stronie uczelni. Zapewniła, że "w Szkole Filmowej w Łodzi niedopuszczalne są zachowania, które noszą znamiona molestowania czy przemocowego traktowania Studentów i Studentek, i nie będą tolerowane".
Czytaj także: Rektorka łódzkiej Filmówki wydała zaskakujące oświadczenie. "Przepraszam studentki i studentów"