Dzieci z miasta radzą sobie gorzej niż ze wsi? Zdumiewające wyjaśnienie słów ministra Pudy
- Pokolenie dobrobytu, często wychowywane bez wartości, jest coraz słabsze i pokazała to pandemia. Tu wygrywa wieś. Dzieci w rodzinach rolniczych uczone są pracy, odpowiedzialności, są bardziej odporne na stres, zaradne i zdrowsze - powiedział minister rolnictwa Grzegorz Puda. Na jakich danych opiera się polityk PiS? naTemat zapytał u źródła.
Oprócz pytania, na podstawie jakich badań lub danych minister Puda wypowiadał się o dzieciach w TVP Info, zapytaliśmy także m.in. czy w związku z rzekomo gorszą sytuacją dzieci mieszkających w miastach rząd PiS planuje jakieś działania w celu polepszenia ich trudniejszej sytuacji.
Odpowiedź od rządu przyszła po wielu ponagleniach po 1,5 miesiąca. Okazuje się, że minister Grzegorz Puda nie ma żadnych badań ani danych na poparcie swoich głośnych słów. Tezę o tym, jakoby wiejskie dzieci były w lepszej kondycji niż miejskie, wymyślił sam. Jak poinformował nas resort słowa ministra Pudy o sytuacji dzieci miejskich i wiejskich wynikają z jego poglądów.
Jak widać min. Grzegorz Puda swoje kontrowersyjne tezy wziął z głowy.Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi uprzejmie informuje, że jakkolwiek w zakresie prawa dostępu prasy do informacji publicznej stosuje się przepisy ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, to sformułowane pytania w istocie dotyczą wypowiedzi Pana Ministra Grzegorza Pudy wynikającej z jego przekonań w tym obszarze.
Żądanie dokonania przez Pana Ministra rozważań i analiz w kontekście przytoczonych przez Panią wypowiedzi medialnych pozostaje w naszej opinii poza zakresem przedmiotowym wskazanej wyżej ustawy.
Czytaj także: "Jakby mi ktoś napluł w twarz". Ledwo Puda został ministrem, a już wywołał wściekłość rolników