Morawiecki wygłosił pilne oświadczenie. Tym razem nie chodziło o pandemię covid-19

Łukasz Grzegorczyk
Premier Mateusz Morawiecki wyraził sprzeciw w związku z aresztowaniem Andżeliki Borys, szefowej Związku Polaków na Białorusi.
Mateusz Morawiecki zareagował na zatrzymanie Andżeliki Borys na Białorusi. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Nie zgadzamy się na takie traktowanie Polaków, na branie tego typu zakładników. To działanie absolutnie niezgodne ze standardami międzynarodowymi. Chcemy w spokoju, przyjaźni budować jak najlepsze relacje między Polską a Białorusią – mówił na środowej konferencji premier Mateusz Morawiecki. Całe oświadczenie szefa rządu dotyczyło sytuacji na Białorusi. – Wszyscy Białorusini, którzy żyją w Polsce mogą cieszyć się normalnym, spokojnym i godnym życiem i tego samego żądamy od Białorusi. Wczoraj do MSZ został wezwany chargé d'affaires Białorusi i przekazano mu zdecydowany protest naszej strony – dodał premier.
– Wzywam władze białoruskie do tego, aby w spokoju rozwiązywać swoje wewnętrzne problemy, bez brania zakładników. Bo tak rozumiem ostatni atak na społeczność polską mieszkającą na Białorusi – podkreślał Morawiecki.


Andżelika Borys aresztowana na Białorusi

Przypomnijmy, że Prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys została w środę 24 marca skazana na 15 dni aresztu za organizację "nielegalnej imprezy masowej", za jaką władze uznały doroczny jarmark Grodzieńskie Kaziuki.

Związek Polaków na Białorusi został w 2005 roku zdelegalizowany przez państwo białoruskie, jednak pomimo tego prowadzi działalność. W sobotę, podczas zjazdu organizacji, Borys ponownie wybrano na przewodniczącą Związku.
Czytaj także: Borys skazana na 15 dni białoruskiego aresztu. Wszystko przez organizację Kaziuków