Zdumiewające zachowanie Morawieckiego. Miał mówić o obostrzeniach, a atakował opozycję

Tomasz Ławnicki
Kto o godz. 11.00 włączył transmisję konferencji z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ten długo musiał czekać na konkrety. Zanim minister zdrowia ogłosił, jakie faktycznie będą obowiązywały obostrzenia przez kolejne dwa tygodnie, przez dłuższy czas przemawiał premier. Mateusz Morawiecki znaczną część wystąpienia poświęcił... opozycji.
Konferencja Morawieckiego. Miał mówić o obostrzeniach, a atakował opozycję Fot. screen ze strony Facebook.com / Kancelaria Premiera


– Przypomnijmy sobie tylko, co proponowała opozycja w sytuacji służby zdrowia: komercjalizację. Czy służba prywatna, do której mam szacunek, ratuje zdrowie i życie pacjentów COVID-19? – pytał Morawiecki i od razu znajdował odpowiedź: "Tylko państwo w najtrudniejszych chwilach próby rzuciło wszystkie swoje środki po to, żeby ratować zdrowie, życie Polaków, a jednocześnie miejsca pracy i gospodarkę".

Słowa Morawieckiego od razu spotkały się z odpowiedzią opozycji. Senator PO Krzysztof Brejza zauważa pewną niekonsekwencję: "'Wszystkie ręce na pokład'. Dlatego wysłali lekarzy do Brukseli". "Premier Morawiecki ogłasza plan walki z pandemią czy z opozycją?" – pyta retorycznie Małgorzata Kidawa-Błońska.
Do zarzutów premiera, że prywatna służba zdrowia nie angażuje się w walkę z covid-19 już odnoszą się jej przedstawiciele. Pojawiły się pierwsze komentarze, że słowa Mateusza Morawieckiego to nieprawda.
A konkrety z Kancelarii Premiera? Nowe restrykcje wejdą w życie od soboty i będą obowiązywały przez najbliższe dwa tygodnie. Rząd zdecydował się m.in. na wprowadzenie nowych limitów, jeśli chodzi o liczbę osób w kościołach. Zamknięte zostaną również przedszkola i żłobki, a także salony fryzjerskie i kosmetyczne.
Czytaj także: Nowe limity osób w kościołach! Rząd ogłosił nowe obostrzenia, które wejdą w życie od soboty