Wiatr storpedował konkurs lotów w Planicy. Zawody drużynowe odwołane
Sobotni konkurs drużynowy pucharu świata w skokach narciarskich został odwołany. Przez niemal dwie godziny skoczkowie i organizatorzy walczyli z kapryśną pogodą, ale w końcu się poddali, a zawody zostały anulowane. Polacy zajmowali po dwóch skokach miejsce trzecie. Na razie nie wiadomo, czy uda się rozegrać "drużynówkę" jeszcze w ten weekend.
Jako pierwszy w naszej drużynie skakał Piotr Żyła i nie miał wyraźnie szczęścia do warunków. Skoczył 207,5 metra i nasz zespół po pierwszej serii plasował się na pozycji szóstej. Prowadzili Austriacy i Norwegowie, którzy trafili na korzystne warunki. I tak się miała toczyć ta rywalizacja. Jeśli wiatr pozwolił, skoczek leciał daleko. Jeśli nie, miał pecha.
W serii drugiej trafił w warunki najlepiej ze wszystkich skoczków trafił Andrzej Stękała, który szybował 221 metrów i wciągnął nasz zespół na najniższy stopień podium. Do prowadzącej Słowenii Polacy tracili 9,6 pkt. Niestety po skoku Polaka załamały się warunki i konkurs przerwano.
Długo na swój skok czekał Norweg Marius Lindvik, w końcu został puszczony do boju, ale wiatr uniemożliwił mu walkę o odległość. Jury przerwało zawody na kilkadziesiąt minut, a wśród skoczków zapanowała irytacja. Niestety wiatr nie odpuszczał, wznowienie rywalizacji przesuwano, aż skoczkowie wrócili do rywalizacji. Na krótko niestety.
Zapowiedziano, że odbędzie się jedna seria zawodów, próbowano ją rozegrać, ale pogoda wzięła górę. Walka z wiatrem trwała w najlepsze, aż jury zdecydowało się anulować wyniki zawodów i odwołać konkurs. Prognozy w Planicy nie są ciekawe, w sobotę skakania na Letalnicy już nie będzie."Drużynówka" być może odbędzie się w niedzielę.