Grzegorz Krychowiak musi mierzyć się z krytyką. "Trzeba mnie wyrzucić z kadry"

Krzysztof Gaweł
– Przyzwyczaiłem się do tego, że jak jest słabsze spotkanie, to trzeba Krychowiaka wyrzucić z kadry – mówił na sobotniej konferencji prasowej reprezentacji Polski pomocnik Lokomotiwu Moskwa. Grzegorz Krychowiak opowiadał o tym, jak piłkarze radzą sobie ze zmianami wprowadzanymi przez selekcjonera.
Grzegorz Krychowiak wziął w sobotę udział w konferencji prasowej reprezentacji Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Mecz z Węgrami już za nami, ale w niedzielę przed kadrą kolejne wyzwanie, starcie z Andorą. – Każdy z nas gra co trzy dni, więc to nie jest żaden problem. Nie myślimy na razie o Anglii, skupiamy się na Andorze i będziemy przygotowani na ten mecz – zapowiedział Grzegorz Krychowiak.
Czytaj także: Paulo Sousa rozwiał wątpliwości ws. występu Roberta Lewandowskiego

Jak kadrowicze przyjęli remis 3:3 z niżej notowanym rywalem? – Czas pokaże, czy punkt z Węgrami to dużo, czy nie. Jechaliśmy z myślą o zwycięstwie i pewien niesmak pozostał. Mieliśmy bardzo dobre momenty, ale za łatwo straciliśmy trzy gole. Powinniśmy zagrać szczelniej w defensywie i na tym powinniśmy się skupić – przyznał piłkarz Biało-Czerwonych.


Choć w ofensywie nasz zespół mógł się podobać w Budapeszcie, to w obronie już nie było tak różowo. – Nie ma żadnego problemu w defensywie. Straciliśmy trzy bramki, ale to o niczym nie świadczy. Nie ma mowy o większych kłopotach. Błędy, które nam się przytrafiły, nie zdarzą się w przyszłości – zapewnił "Krycha".

Pomocnik polskiej kadry i Lokomotiwu Moskwa odniósł się też do słów krytyki, które spotykają go po każdym nieudanym meczu Biało-Czerwonych. – Przyzwyczaiłem się do tego, że jak jest słabsze spotkanie, to trzeba Krychowiaka wyrzucić z kadry. A jak zagra lepiej, to wraca ta wersja mnie z Sevilli – podsumował Grzegorz Krychowiak.