Cielecka zirytuje feministki. Powiedziała u Wojewódzkiego, czym według niej jest kobiecość
Magdalena Cielecka razem z Mariuszem Pudzianowskim gościli w ostatnim programie Kuby Wojewódzkiego. Aktorka skomentowała doniesienia nt. przemocy w szkołach teatralnych oraz głosy dt. jej postaci z serialu "Chyłka".
W rozmowie z Magdaleną Cielecką, która jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie [obecnie Akademii Sztuk Teatralnych – przyp. red.] musiał pojawić się temat wstrząsających doniesień na temat przemocy wykładowców szkół teatralnych wobec studentów. Wojewódzki zapytał aktorkę, czy wierzy we wszystkie przytaczane historie.
– Tak, wierzę. To jest bardzo skomplikowany, złożony i delikatny temat – powiedziała Cielecka. – To jest budowanie kogoś na nowo czy ekspresja swoich własnych kompleksów? – drążył Wojewódzki.
– Myślę, że bardzo różne są tego źródła. Nie można tutaj generalizować i wrzucać wszystkiego do jednego worka. Nie chcę ferować wyroków, ale dobrze, że się o tym mówi – podsumowała aktorka, jednocześnie przyznając, że sama nie miała podobnych doświadczeń.
– Kobiecość jest wielowymiarowa (teraz feministki mnie zabiją) – jest też miękkością, uległością, lubi być zaopiekowana. Lubi też poprosić o pomoc i ją otrzymać – skomentowała aktorka.
Czytaj także: Poprzedni sezon wgniatał w fotel. Czy nowy utrzyma poziom? Serial "Chyłka" znów zaskoczy fanów