"Absurdalne insynuacje". Morawiecki oburzony atakiem TVP na jego współpracownika
Rafał Badowski
Materiał "Wiadomości" wymierzony w Polski Fundusz Rozwoju kierowany przez Pawła Borysa odbił się szerokim echem. Jak wiemy, szef PFR jest bliskim współpracownikiem Mateusza Morawieckiego. I premier, podobnie jak Borys, także bardzo krytycznie odniósł się do materiału Macieja Sawickiego.
Przypomnijmy: "Wiadomości" poinformowały o rozbiciu przez policję dwóch gangów sutenerów. Przestępcy mieli prowadzić co najmniej kilka agencji towarzyskich. Dodatkowo wyłudzili z tzw. tarczy dla dotkniętych pandemią firm prawie 200 tys. zł na działalność gastronomiczną. TVP oskarżyło PFR dowodzony przez Pawła Borysa o to, że dochodzi do wyłudzeń z tarczy. Autor materiału podkreślił, że Polacy mają być tym "oburzeni". W materiale zaznaczono – zresztą błędnie mówiąc o Pekao S.A. zamiast PKO BP – że Borys był dyrektorem w banku za rządów PO-PSL. Szef PFR nazwał materiał Macieja Sawickiego "personalnym paszkwilem".
Do treści wtorkowego programu TVP odniósł się także Mateusz Morawiecki. Premier nie ukrywał swojego krytycznego stosunku.
"Jestem zaskoczony nieuczciwym i pełnym absurdalnych insynuacji atakiem na Polski Fundusz Rozwoju i jego szefa Pawła Borysa oraz wdrożoną przez jego zespół Tarczę Finansową. Autorzy oczerniającego materiału przemilczeli fakt, że PFR ściśle współpracuje z Krajową Administracją Skarbową, CBA i innymi służbami w celu zapobiegania nadużyciom" – napisał Morawiecki na Facebooku. "To smutny paradoks, że człowiek, który miał wielki wkład w błyskawiczne powstanie świetnie działających Tarcz, jest atakowany personalnie, bez żadnego uzasadnienia. Przypomnę, że Tarcze uratowały kilka milionów miejsc pracy i pomogły przetrwać tysiącom firm. I to jest prawdziwa wizytówka pracy Pawła Borysa" – zaznaczył Morawiecki w poście na Facebooku.