Jajko w przełyku, czyli jak jeść w Wielkanoc, żeby nie skończyć na stole operacyjnym

Monika Przybysz
Najczęściej słyszę coś takiego: "Panie doktorze, przecież Wielkanoc jest tylko raz w roku". Prosto od wielkanocnego stołu trafiają do nas pacjenci, którym np. utkwiło jajko w przełyku – mówi dr Dariusz Lupa, kierownik Pracowni Endoskopii Przewodu Pokarmowego Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach.
Lekarze podkreślają, że brak umiaru, łapczywość, jedzenie "na akord" sprawiają, że pacjenci odczuwają później bardzo przykre i bolesne konsekwencje. fot. Szpital Miejski nr 4 w Gliwicach


Za dużo, za tłusto

Lekarze przestrzegają przed obfitymi posiłkami w późnych godzinach nocnych. To bardzo zły pomysł, gdyż organizm będzie intensywnie pracował nad trawieniem tego pokarmu i czeka nas kiepski jakościowo sen albo wręcz problemy z snem.

– Apeluję także o umiar, jeśli chodzi o picie alkoholu. Funkcjonuje taki mit, że alkohol ułatwia trawienie. To bzdura. Alkohol spożywany w nadmiernych ilościach powoduje zahamowanie pracy trzustki – wyjaśnia dr Lupa.


Świętowanie z umiarem

Jeśli będzie to tylko kawałek czegoś pysznego i kieliszek wina, to nic złego nie powinno się wydarzyć. Jeśli przesadzimy i tych pyszności będzie zdecydowanie za wiele, może to doprowadzić do poważnych konsekwencji z zapaleniem trzustki czy ostrym zapaleniem żołądka na czele. Pacjent wtedy cierpi, ma silne bóle brzucha, do tego wymioty, biegunka, osłabienie.

Czytaj także: Fragment sztucznej szczęki w przełyku? W Święta medycy walczą także z... efektami obżarstwa

Mądrość ludowa

Nasze babcie zawsze nas przestrzegały, żeby jeść powoli, uważnie, nie rozmawiać przy stole. Miały rację. Bywa, że niektórym "puszczają hamulce" przy zastawionym świątecznym stole.

Efekty? Pacjenci z cukrzycą, którzy postanowili zerwać z zasadami żywienia towarzyszącymi ich chorobie, a następnie trafili do szpitala. Osoby, które cierpią z powodu schorzeń układu pokarmowego i powinny przestrzegać odpowiedniej diety, ale w czasie świątecznym postanowiły "odpuścić" i zjeść to, na co tylko mają ochotę – relacjonuje dr Dariusz Lupa.
Brak umiaru przy wielkanocnym stole może zakończyć się na... stole operacyjnym, co w dobie pandemii jest fatalną wizją - przestrzegają lekarzepixabay.com

Prośba lekarzy

Wizyty w szpitalu wyłącznie z powodu narastającego bólu brzucha po świątecznym obżarstwie to w dobie pandemii koronawirusa naprawdę kiepski pomysł. Dlatego tym mocniej warto przypominać i prosić o rozwagę przy wielkanocnym stole - podsumowuje internista.