Hubert Hurkacz wygrał turniej w Miami i z miejsca został milionerem

Krzysztof Gaweł
Hubert Hurkacz pokonał w finale turnieju ATP w Miami Włocha Jannika Sinnera 7:6(4), 6:4 i jako pierwszy w historii polski tenisista wygrał imprezę rangi ATP 1000. Sukces oznacza również wypłatę w wysokości 300 tysięcy dolarów, czyli około 1,4 miliona złotych. Można zatem śmiało powiedzieć, że 24-latek z Wrocławia został w niedzielę milionerem.
Hubert Hurkacz zarobił fortunę za zwycięstwo w Miami Fot. ATP
W finale turnieju ATP w Miami najlepszy polski tenisista pokonał 19-letniego Włocha Jannika Sinnera 7:6(4), 6:4 i tym samym wygrał imprezę rangi ATP 1000 - najwyższej wyłączając cztery imprezy wielkoszlemowe - jako pierwszy Polak w historii.
Czytaj także: Historyczny sukces Huberta Hurkacza w Miami. Popis Polaka i triumf w finale!

Udany występ i świetny wynik w turnieju tej rangi to nie tylko sportowa satysfakcja, ale też ogromny zastrzyk gotówki. Za zwycięstwo Hubert Hurkacz zarobił 300 tysięcy dolarów, co daje około 1,4 miliona złotych. Można zatem powiedzieć, że wrocławianin został milionerem.

Hubert Hurkacz mieszka i trenuje na Florydzie, więc impreza w Miami to niemal jego domowy turniej. Triumf ma swój wymiar finansowy, ale przed pandemię COVID-19 pula nagród została obniżona o 2/3 w porównaniu z zeszłym rokiem. Brak kibiców i mniejsze wsparcie sponsorów przełożyły się na niższą pulę całkowitą nagród w Miami - w tym roku wyniosła 3 343 785 dolarów.


Co ciekawe, zwycięzcy zarobią w tym roku mniej, niż w roku 2020. Zmieniono podział nagród wśród najlepszych, wyrównano też płace pań i panów, więc triumfatorzy zarobili o ponad 3/4 mniej niż to było w latach ubiegłych. Znak czasów, które nie są łatwe. Ale kwoty dla najlepszych i tak robią potężne wrażenie.

Triumf w Miami ma dla naszego asa jeszcze jedną przyjemną konsekwencję. Hubert Hurkacz od poniedziałku będzie notowany na 16. miejscu w rankingu ATP, czyli w samej czołówce. Dotąd najwyżej plasował się na pozycji 28., a przed turniejem w Miami był notowany na pozycji 37.