Warta Poznań nie przestaje zaskakiwać. Bolesna wpadka Wisły Kraków

Krzysztof Gaweł
Piłkarze Warty Poznań na dobre rozgościli się w PKO Ekstraklasie, w poniedziałek ograli na wyjeździe Górnika Zabrze 2:1 (1:0) i wskoczyli do środka tabeli. Podbeskidzie Bielsko-Biała ograło Wisłę Kraków 2:0 (1:0) i już nie jest ostatnie w stawce. Trzy punkty w debiucie trenera Jacka Magiery wywalczył Śląsk Wrocław, wygrała również Lechia Gdańsk.
Piłkarze Warty Poznań na dobre rozgościli się już w PKO Ekstraklasie Fot. Warta Poznań
W świąteczny poniedziałek dokończono 23. kolejkę PKO Ekstraklasy. Na kibiców czekały cztery spotkania i spore emocje. Wszystko rozpoczęło się od starcia Górnika Zabrze i Warty Poznań. Zabrzanie dali się zaskoczyć beniaminkowi na swoim terenie i przegrywali do przerwy po bramce Jana Grzesika. W drugiej połowie Górnik miał odrabiać straty, ale nie dał rywalom rady.

Na 2:0 dla Warty podwyższył krótko po wznowieniu gry Mateusz Kupczak i trzecie zwycięstwo poznaniaków w czterech meczach stało się realne. Zabrzanie odpowiedzieli cudną bramką Jesusa Jimeneza i w ten sposób komplet punktów pojechał do Poznania. Warta w tabeli jest ósma, dogoniła właśnie siódmego Górnika i nie przestaje zaskakiwać.


Górnik Zabrze - Warta Poznań 1:2 (0:1)
Bramki: Jesus Jimenez (69) - Jan Grzesik (30), Mateusz Kupczak (50)

Bolesnej porażki doznała Wisła Kraków, która gościła na stadionie ostatniej w lidze drużyny Podbeskidzia Bielsko-Biała. Górale walczą dzielnie o ligowy byt i tym razem nie dali szans Białej Gwieździe na wywalczenie choćby punktu. Wynik przed przerwą otworzył Desley Ubbink, a po zmianie stron ustalił David Niepsuj, jeszcze niedawno gracz Wisły.

Biała Gwiazda mogła wygraną oderwać się od strefy spadkowej i wskoczyć w bezpieczny środek tabeli. Nie udało się, Wisła jest 11. i ma nad Góralami siedem punktów zapasu. Niby dużo, ale jeszcze nie może czuć się bezpieczna. Podbeskidzie wskoczyło na pozycję 15., dwa punkty nad ostatnią Stalą Mielec, która rozegrała mecz mniej.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 2:0 (1:0)
Bramki: Desley Ubbink (13), David Niepsuj (47)

W Białymstoku gościł tymczasem Śląsk Wrocław, który od końca lutego nie wygrał ligowej potyczki. Jagiellonia wcale nie radziła sobie lepiej, przegrała trzy z czterech ostatnich meczów i w meczu ze Śląskiem musiała odrabiać straty. Gola do szatni strzelił jej w pierwszej połowie Erik Exposito i zespół Jacka Magiery wypracował przewagę.

W drugiej odsłonie Śląsk kontrolował grę i pewnie wziął komplet punktów na terenie rywala, a Jacek Magiera zanotował udany debiut. Jaga nie potrafiła odpowiedzieć, mecz kończyła w dziesiątkę, bo z boiska wyleciał Maciej Makuszewski. W tabeli ekipa z Podlasia jest dwunasta, Śląsk wskoczył na szóste miejsce i ma nadzieję na kolejny awans.

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)
Bramka: Erik Exposito (45)

Zmagania w 23. kolejce zamknęło starcie w Gdańsku, gdzie Miedziowi przybyli przerwać passę dwóch porażek. Lechia nie okazała się jednak gościnna, a dwa pierwsze ciosy zadała już do 23. minuty spotkania. Na listę strzelców wpisali się Łukasz Zwoliński oraz Mario Maloca. Goście złapali kontakt przed przerwą, trafił do bramki rywali Patryk Szysz.

Ale po zmianie stron decydujący cios zadała Lechia, a gola strzelił Żarko Udovicić. Gdańszczanie dzięki wygranej awansowali na czwarte miejsce w ligowej stawce i mają tylko punkt straty do trzeciego Rakowa Częstochowa. A Miedziowi przegrali po raz trzeci z rzędu, co oznacza spadek na pozycję dziewiątą.

Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin 3:1 (2:1)
Bramki: Łukasz Zwoliński (6), Mario Maloca (23), Zarko Udovicić (64) - Patryk Szysz (45)