Sensacyjne doniesienia z Wysp. Biało-Czerwonych czeka poważna zmiana przed Euro 2020

Krzysztof Gaweł
Bulwarówka "The Sun" przekazała we wtorek sensacyjne wiadomości ws. Euro 2020. Zdaniem dziennikarzy, Dublin w środę przekaże UEFA rezygnację z organizacji czterech meczów turnieju finałowego Euro 2020. Dwa z nich - ze Słowacją (14 czerwca) oraz ze Szwecją (23 czerwca) - miała w Dublinie rozegrać reprezentacja Polski. Jeśli doniesienia się potwierdzą, nasz zespół może wrócić do Londynu.
Czarne chmury zbierają się nad Aviva Stadium i meczami Euro 2020 w Irlandii Fot. Aviva Stadium
Finalne decyzje ws. gospodarzy Euro 2020 są coraz bliżej, UEFA prowadzi ostatnie rozmowy i żąda od miast organizatorów twardych deklaracji co do organizacji meczów oraz możliwej obecności fanów na stadionach. Europejska federacja nie zważa na zagrożenie ze strony COVID-19, a naciski są coraz większe, bo 19 kwietnia Komitet Wykonawczy ma podjąć wiążące decyzje.
Czytaj także: Co wiemy po pierwszym zgrupowaniu pod wodzą Paulo Sousy? Reprezentację czeka sporo pracy

Według informacji bulwarówki "The Sun" z organizacji meczów podczas Euro 2020 zrezygnuje Dublin. W Irlandii walczą z pandemią z całych sił i nie są w stanie zagwarantować, że za trzy miesiące sytuacja będzie dobra, a reżim sanitarny będzie na tyle rozluźniony, by wpuścić na stadiony 25 procent, a może i połowę kibiców. To byłby przełom, na który naciska żądna zarobku na biletach UEFA.


W zasadzie zarobek już jest, bo mimo walki z koronawirusem europejska federacja sprzedała w 2020 roku większość biletów na przełożony turniej. Teraz UEFA zamierza minimalizować straty i spróbuje rozegrać turniej z udziałem kibiców. Patrząc na to, jak rozwija się pandemia w Europie, wydaje się to szalonym pomysłem. Ale takich gwarancji twardo domaga się UEFA od gospodarzy.

Dublin nie będzie w stanie złożyć gwarancji, więc w środę ma zostać ogłoszone, że cztery mecze z Irlandii zostaną przeniesione do Anglii. Pomysły na zastępstwo są dwa. Pierwszy to Londyn, ale nie Wembley - gdzie już zaplanowano mecze - tylko nowy stadion Tottenhamu Hotspur. Na takie rozwiązanie nie godzi się miejscowa policja, która chce uniknąć kumulacji gier w jednym mieście.

Alternatywa to Manchester i Old Trafford. Początkowo brano pod uwagę Etihad Stadium, ale ten najpewniej będzie w wakacje niedostępny. Dlatego spotkania Euro 2020 mogą się odbyć na stadionie Czerwonych Diabłów. Anglicy się cieszą, bo na Aviva Stadium najpewniej zagraliby swój mecz 1/8 finału Euro 2020. W zamian zagrają u siebie, choć nie na Wembley.

Zmiana gospodarza najbardziej dotknie zespoły z polskiej grupy, a Biało-Czerwonych w szczególności, bo mają na Aviva Stadium zagrać ze Słowacją (14 czerwca) oraz ze Szwecją (23 czerwca). Być może kadra Paulo Sousy wróci do Anglii szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał. 31 marca na Wembley nasz zespół przegrał z Trzema Lwami 1:2.

Co ciekawe, "The Sun" informuje, że pojawiły się też znaki zapytania przy kandydaturach Bilbao oraz Monachium, ale Hiszpanie i Niemcy mają poradzić sobie z wymogami UEFA. W Bilbao nasz zespół ma zagrać z Hiszpanią 19 czerwca. Jeśli kolejne miasta się wycofają, turniej stopniowo będzie przenoszony do Anglii. W kolejce chętnych czekają Liverpool, Birmingham, Newcastle, Sunderland i aż cztery londyńskie obiekty.
Źródło: "The Sun"