Ujawniono pożegnalne słowa Krzysztofa Krawczyka. To zdanie chwyta za serce

Bartosz Świderski
Krzysztof Krawczyk przed śmiercią zdążył pożegnać się z żoną. Jego menadżer Andrzej Kosmala w rozmowie z "Super Expressem" ujawnił, co artysta powiedział ukochanej.
Krzysztof Krawczyk przed śmiercią pożegnał się z żoną Ewą. Zdjęcie wykonano w 2005 r. w Opolu. Fot. Paweł Kozioł / Agencja Gazeta
– Krzysztof tracił przytomność. Z minuty na minutę było coraz gorzej. Zdążył jednak pożegnać się z Ewą. Ostatnie słowa, jakie do niej powiedział, to "Moja kochana laleczko" – zdradził Andrzej Kosmala w rozmowie z dziennikiem.
Menadżer piosenkarza już wcześniej ujawniał, że Krawczyk zdążył pożegnać się z żoną. – Choć był z bliskimi, tak jak marzył, jego organizm, odmówił posłuszeństwa. Wysiadło serce, płuca, lekarze nie mogli nic zrobić. Ewunia jest w rozsypce, to nie tak miało być – opowiadał na łamach "Faktu".


Śmierć Krzysztofa Krawczyka


Krzysztof Krawczyk przed świętami wielkanocnymi wyszedł ze szpitala, do którego trafił w związku z ciężkim przebiegiem covid-19. Artysta miał się poczuć ponownie gorzej w poniedziałek 5 kwietnia po południu. Kosmala potwierdzał, że telefon z informacją o śmierci Krawczyka dostał od żony artysty tuż przed 17:00. 

Gdzie i kiedy pogrzeb Krawczyka?


Jak podawał nieoficjalnie "Fakt", uroczystości pogrzebowe słynnego piosenkarza będą miały prawdopodobnie charakter państwowy.

Krawczyk ma spocząć na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią, gdzie mieszkał wraz z żoną Ewą. Natomiast msza pogrzebowa zostanie odprawiona w bazylice archikatedralnej św. Stanisława Kostki w Łodzi.
Czytaj także: Krzysztof Krawczyk spisał testament już 10 lat temu. Wiadomo, jak rozdzielił majątek
źródło: se.pl