Kulisy "układu wrocławskiego". Ujawniono, jak przeciek z CBA spalił akcję ws. biznesów Hofmana

Łukasz Grzegorczyk
Wrocławska "Gazeta Wyborcza", Fundacja Reporterów oraz portal OKO.press piszą o "układzie wrocławskim", który do dziś ma posiadać rozległe wpływy m.in. w Orlenie Daniela Obajtka. Wspólne śledztwo kilku redakcji wykazało, jak miała działać biznesowa grupa powstała wokół byłego rzecznika PiS Adama Hofmana. Ujawniono, że operację służb w tej sprawie spalił przeciek.
Dziennikarze ujawnili, jak działał "układ wrocławski". W tekście pojawiają się m.in. nazwiska Adama Hofmana i Daniela Obajtka. Fot. Marek Podmokły, Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

Chodzi o informacje, które ujawniono w poniedziałek z samego rana. To efekty pracy dziennikarskiego śledztwa, które prowadzili Jacek Harłukowicz z "Gazety Wyborczej", Konrad Szczygieł z Fundacji Reporterów oraz Sebastian Klauziński z OKO.press.


Sprawa dotyczy szczegółów działań CBA z 2016 r. wobec tzw. układu wrocławskiego. Dziennikarze z kilku źródeł dowiedzieli się, że operację Biura zakończył przeciek, a podejrzenie pada na ważnego wówczas pracownika służb, zaprzyjaźnionego z niektórymi rozpracowywanymi osobami, m.in. bohaterami słynnej "afery madryckiej".

Hofman, Obajtek i Polska Fundacja Narodowa


"Układ wrocławski" to określenie, które padło tu nie przez przypadek. Większość bohaterów pochodzi z Wrocławia lub robi tam biznesy. "Część z nich to koledzy ze studiów na Uniwersytecie Wrocławskim. Oprócz przyjaźni i interesów łączy ich znajomość z Adamem Hofmanem" – czytamy.

Hofmana w zasadzie nikomu nie trzeba przedstawiać. To współwłaściciel PR-owej agencji R4S, a wcześniej rzecznik PiS. Ponadto – według informatorów – pomysłodawca Polskiej Fundacji Narodowej.
A po co powstała PFN? Jak miał przekazać jeden z rozmówców, chodziło o to, by ludzie Hofmana nie musieli "kołatać do stu drzwi i żebrać o pieniądze, tylko żeby kasa ze spółek skarbu państwa spływała do jednego miejsca". Co ciekawe, Hofman ma być też jednym z ważniejszych promotorów kariery Daniela Obajtka.

"Układ wrocławski" i ludzie związani z PiS


W tekście podkreślono, że do dziś "układ wrocławski" ma z prezesem Orlenu świetne relacje, także zawodowe. Oprócz Hofmana ważnymi osobami w tej grupie są: Dawid Jackiewicz, były minister skarbu w rządzie PiS, Mariusz Antoni K., były poseł PiS podejrzany o korupcję, Piotr S. (personalia zmienione), przez dziesięć lat agent CBA w delegaturze we Wrocławiu.

Ponadto na liście znaleźli się Zbigniew Girzyński, poseł PiS i Robert Pietryszyn, były działacz PiS i były prezes Lotosu od maja do listopada 2016 r. Ich mają łączyć z kolei powiązania z R4S. Pierwszy do dziś jest partnerem agencji, drugi to były współpracownik spółki. Ostatnia postać z "układu" to Radosław Tadajewski, biznesmen, znajomy Hofmana i Pietryszyna.

Wpływy "układu wrocławskiego"


Dziennikarze zauważyli, że "układowi wrocławskiemu" nie zaszkodziła nawet niechęć Jarosława Kaczyńskiego. Trzon grupy obsadzał spółki skarbu państwa na początku rządów PiS i do dziś ma dobre relacje z ich menedżerami.

A jak to wyglądało? Przypomniano m.in., że wspólni znajomi ministra Jackiewicza i Hofmana wchodzili do zarządów i rad nadzorczych Grupy Azoty, KGHM, LOT, Totalizatora Sportowego, Tauronu czy Energi.

Kiedy trzy tygodnie temu dziennikarze wysłali pytania do bohaterów tekstu, agencja R4S doniosła na nich do prokuratury. Wskazała, że pytania są zniesławiające. Część z nich dotyczyła opisywanej przez "Wyborczą" w grudniu 2020 r. analizy CBA z operacji specjalnej o kryptonimie "Argon", w ramach której agenci sprawdzali interesy prowadzone przez Hofmana i agencję R4S.

"Dokument, którym posługują się dziennikarze, może być fałszywką wytworzoną wyłącznie w celu zdyskredytowania partnerów spółki R4S" – stwierdziła agencja.
Czytaj także: Ekspertka od mowy ciała podsumowała wywiad z Hofmanem o taśmie Giertycha. Wskazała trzy nieścisłości
źródło: wyborcza.pl