Z tej choroby się nie wyrasta, choć wielu tak myśli. Na nią też powinniśmy się regularnie szczepić

Dawid Wojtowicz
Blisko 40 proc. Polaków nie wykonało żadnego szczepienia po 18. roku życia. Tymczasem są choroby, na które możemy zachorować również w dojrzałym wieku, mimo że zaszczepiliśmy się przeciwko nim w dzieciństwie. Jedną z nich jest krztusiec, dawniej zwany kokluszem, błędnie postrzegany jako choroba wieku dziecięcego, przed którą program obowiązkowych szczepień chroni do końca życia.
Krztusiec to ostra, bakteryjna choroba zakaźna układu oddechowego, która nie dotyczy tylko dzieci. Zakazić nią mogą się również szczepione w dzieciństwie osoby dorosłe. Jako profilaktykę krztuśca zaleca się regularne szczepienia ochronne Andrey Zhuravlev / 123rf.com
Okazuje się, że w Polsce ponad połowa przypadków krztuśca dotyczy osób w wieku 15 lat i więcej. Coraz więcej młodzieży i dorosłych choruje na niego również w innych państwach Europy i w Stanach Zjednoczonych. Przyrost zachorowań spowodowany jest m.in. zanikającą wraz z upływem czasu odpornością poszczepienną. W tym wszystkim nie pomaga też mylne przekonanie, że z tej choroby się wyrasta.

Jak wynika z badania opinii Kantar z marca 2021 roku, przedstawionego na konferencji "Krztusiec – nie ryzykuj. Czy z chorób i szczepień naprawdę się wyrasta?", zaledwie 3 proc. respondentów zadeklarowało, że kiedykolwiek w życiu dorosłym wykonało szczepienie przeciwko krztuścowi. W 2019 roku szczepionkę przeciwko tej chorobie przyjęło niewiele ponad 21 tys. spośród wszystkich Polaków w wieku 30 lat i więcej.
Eksperci ostrzegają, że krztusiec może powodować poważne powikłania u osób dorosłych. Wśród nich wymienia się zapalenie płuc, przepuklinę, nietrzymanie moczu, a nawet złamanie żeber. Nieleczony krztusiec może skończyć się hospitalizacją. Najbardziej narażone na schorzenia pokrztuścowe są osoby w wieku 60 lat i więcej. Stanowią one 40 proc. wszystkich chorych z powikłaniami.
Materiały prasowe / GSK
Chorobę wywołuje pałeczka krztuśca, bakteria o wysokiej zaraźliwości. Do zakażenia między ludźmi dochodzi drogą kropelkową (poprzez kaszel, kichanie, mówienie). Głównym objawem jest przewlekły, napadowy i intensywny kaszel. W początkowym okresie przypomina on przeziębienie lub grypę. W kolejnych fazach przechodzi w suchy, długotrwały kaszel. Dolegliwość zwykle utrzymuje się przez wiele tygodni.


– Krztusiec należy podejrzewać, gdy kaszel utrzymuje się ponad 7 dni i ma charakter napadowy. Im dłużej trwa kaszel, tym większe prawdopodobieństwo, że przyczyną jest krztusiec – tłumaczy dr n. med. Grażyna Cholewińska-Szymańska, wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, ordynator Oddziału III Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie.
Materiały prasowe / GSK
W 2019 roku zarejestrowano w Polsce 1629 przypadków krztuśca, natomiast w 2020 roku zgłoszono ich 743. Niższa zachorowalność to efekt obostrzeń spowodowanych pandemią COVID-19. Eksperci podkreślają jednak, że z powodu słabej wykrywalności (właściwą diagnostykę utrudnia mało charakterystyczny przebieg choroby) każdego roku faktyczna zachorowalność jest dużo wyższa, niż pokazują oficjalne statystyki.