Syn Jana Englerta trafił do szpitala. Rodzina aktora przeżywała trudny okres

Bartosz Świderski
Jak poinformował tygodnik "Na żywo" przez ostatnie dni rodzina Englertów przechodziła trudny okres. Syn znanego aktora zakaził się koronawirusem i trafił do szpitala. "Przez moment wyglądało to bardzo groźnie" – czytamy na łamach gazety.
Syn Jana Englerta trafił do szpitala. Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Jan Englert jest jednym z najwybitniejszych polskich aktorów. Spełnia się też jako reżyser i pedagog. Od 2003 r. piastuje funkcję dyrektora artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie. Prywatnie związany jest z aktorką Beatą Ścibakówną.
Artyści mają 20-letnią córkę Helenę, która rozpoczęła w 2019 roku studia aktorskie na uczelni w Nowym Jorku. Reżyser ma za sobą nieudane małżeństwo z Barbarą Sołtysik, z którą ma troje dzieci: syna Tomasza oraz córki bliźniaczki Katarzynę i Małgorzatę.

Aktor nigdy nie ukrywał, że jego relacja z najstarszym potomkiem nie była najlepsza. Gdy Tomasz Englert dorastał, jego ojciec miał skupiać się wtedy na swojej karierze zawodowej, na czym ucierpiały ich rodzinne stosunki.


Jednak z biegiem czasu kontakt poprawił się, a obecnie syn Jana Englerta pracuje nawet jako fotograf w prowadzonym przez ojca teatrze. Tymczasem z najnowszych doniesień "Na Żywo" wynika, że Tomasz Englert zachorował na covid-19 i trafił w poważnym stanie do szpitala.

"Choroba miała u niego tak poważny przebieg, że niezbędna okazała się kilkudniowa hospitalizacja. Na szczęście niedawno mógł opuścić szpital. Jest osłabiony, ale powoli odzyskuje siły" – czytamy na łamach tygodnika.
Czytaj także: Jan Englert: Wszystko co jest machaniem sztandarem czy hasłem patriotyzmu, jest sztuczne
Jan Englert miał bardzo przeżywać chorobę syna. Przyjaciel aktora zdradził, w rozmowie z "Na żywo", że chory powoli odzyskuje siły. – Jan stara się zachować pokerową twarz, nie pokazuje po sobie uczuć, ale bardzo się przejął pobytem syna w szpitalu. Tym bardziej, że przez moment wyglądało to bardzo groźnie – powiedział.

Media podają, że Tomasz Englert mając 25 lat, został prezesem firmy, która w ciągu trzech lat stała się największym domem mediowym w Polsce. Jednak to nie dawało mu pełni szczęści i postanowił odmienić swoje życie.

– Stwierdziłem, że jeśli będę tak żył dalej, umrę jako bogaty i nieszczęśliwy człowiek, który nie bardzo wiedział, po co to wszystko robi. Zrezygnowałem z pracy – mówił syn Jana Englerta w jednym z wywiadów cytowanych przez "Na żywo".
Czytaj także: Jan Englert miał wypadek w górach. Wcześniej aktor przeszedł operację
źródło: "Na żywo"