"To przypomina czasy bolszewickie". Banaś ostro o PiS po wkroczeniu CBA do domu jego syna

Aneta Olender
– Działania operacyjne CBA wobec mojego syna nie mogą być rozpatrywane bez kontekstu, jakim jest opublikowanie wczoraj przez media fragmentu wyników kontroli dotyczące organizacji wyborów korespondencyjnych na urząd prezydenta RP – powiedział prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś.
"To w czystej postaci państwo policyjne", mówił w swoim oświadczeniu prezes NIK. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Funkcjonariusze CBA przeprowadzili przeszukanie w domu mojego syna. W ten sposób zakłócono spokój również mojej synowej, a sytuację tę szczególnie przeżyły moje wnuki. Tekst będzie aktualizowany – stwierdził Marian Banaś.


Szef NIK podkreślił także, że to już kolejne przeszukanie na terenie tej nieruchomości. – Mój syn od przeszło roku, podobnie, jak ja, był stale inwigilowany i represjonowany wraz z całą rodziną. Dzieje się tak dlatego, by zmusić mnie do rezygnacji z pełnienia funkcji prezesa NIK i zmiany wyników zakończonych oraz prowadzonych kontroli – mówił w oświadczeniu.

– Czynności przeszukania dotyczyły mojego syna, ale także mojej synowej. Funkcjonariusze zabezpieczyli jej prywatne i służbowe dane. Znajdujące się dokumentach, telefonach i komputerach. Czynności przeszukania były zaplanowane tak, aby podczas przeszukania obecna była moja żona, co ma być dodatkowym elementem nacisku na moją osobę – dodał.
Marian Banaś
prezes NIK

To przypomina mi czasy bolszewickie, kiedy po ogłoszeniu stanu wojennego za to, że byłem patriotą, wiernym Polsce i Solidarności zostałem aresztowany i skazany na 4 lata więzienia. Dzisiaj w rzekomo wolnej i niepodległej Polsce obecna władza robi to samo. Kto się z nią nie zgadza na podstawie pomówień może być w każdej chwili aresztowany i skazany. To w czystej postaci państwo policyjne, w którym rządzą służby, a nie premier, prezydent, czy parlament.

Marian Banaś mówił także, że dziś NIK jest jedyną instytucja, na którą nie ma wpływu władza rządząca i żadna partia polityczna.

– Tak być powinno, bo taki był powód jej powołania. Zapewniam państwa, ze do końca mojej kadencji będę bronił niezależności NIK i żadne prowokacje i fałszerstwa służb temu nie przeszkodzą – zaznaczył.

Przeszukanie domu syna Banasia

Przypomnijmy, że agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukali dziś dom syna Mariana Banasia, znajdujący się pod Warszawą.

Według nieoficjalnych informacji portalu Wirtualna Polska, agenci CBA działali na zlecenie prokurator Elżbiety Pieniążek, która pracuje dla Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. Kobieta prowadzi śledztwo dotyczące możliwych nieprawidłowości zamieszczonych w oświadczeniu majątkowym Mariana Banasia, prezesa Najwyższej Izby Kontroli.

Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy agenci CBA weszli do mieszkania Jakuba Banasia w Wyszkowie na Mazowszu. Podobna sytuacja miała miejsce chociażby w lutym 2020 roku.

Parę dni temu Onet podał, że przygotowania do wyborów kopertowych zostały przeprowadzone pod olbrzymim naciskiem Prawa i Sprawiedliwości z rażącym naruszeniem prawa, a mimo to NIK kierowana przez Banasia do tej pory nie robiła ze swojej wiedzy użytku.

Według doniesień portalu, Najwyższa Izba Kontroli posiada dowody stawiające w trudnym położeniu prawnym obecnego szefa rządu Mateusza Morawieckiego oraz kierującego jego kancelarią ministra Michała Dworczyka. Zebrane przez NIK dokumenty mogłyby doprowadzić do postawienia premiera przed Trybunałem Stanu.

Czytaj także:
Czytaj także: Banaś szykuje bombę na PiS. Do końca miesiąca powstanie kluczowy raport