Dzięki takim urządzeniom zarządzanie cukrzycą jest proste i bezbolesne

Anna Kaczmarek
Przeciętny Polak jak słyszy o cukrzycy to myśli sobie - straszna choroba, bo trzeba się kłuć i nie można jeść cukru. O ile kwestia jedzenia cukru jest bardziej skomplikowana, bo przy niedocukrzeniu diabetyk, żeby podnieść poziom glikemii, powinien zjeść coś słodkiego, o tyle stwierdzenie o kłuciu się jest niestety prawdziwe. Jednak już niedługo, za sprawą nowoczesnych technologii, odejdzie do lamusa.
Systemy ciągłego mierzenia glikemii bardzo ułatwiają zarządzanie cukrzycą. Dzięki nim diabetycy nie muszą się kłuć nawet kilkanaście razy dziennie. Fot. Materiały prasowe
Kiedy diabetyk musi się kłuć? W dwóch przypadkach - wtedy gdy podaje insulinę np. penem i kiedy mierzy poziom glikemii. O ile nie wszyscy chorzy na cukrzycę typu 2 przyjmują insulinę, o tyle pacjenci z cukrzycą typu 1 muszą to robić od początku choroby. Tu z pomocą przychodzą im pompy insulinowe, które mogą zastępować podawanie insuliny penem. Jeśli chodzi o mierzenie glikemii, to przez lata nic nie mogło zastąpić glukometru i osoba z cukrzycą, żeby zmierzyć poziom glikemii, musiała nakłuwać palce nawet kilkanaście razy dziennie.

Cukrzyca jest przewlekłą chorobą metaboliczną, charakteryzująca się wysokim poziomem glukozy we krwi wynikającym z defektu wydzielania i/lub działania insuliny. Stanowi istotny problem medyczny, społeczny i ekonomiczny z uwagi na rozpowszechnienie i poważne konsekwencje przede wszystkim związane z chorobami tętnic wieńcowych, mózgowych, nerkowych, siatkówki i kończyn dolnych. Przeciwdziałanie powikłaniom cukrzycy są podstawowym problemem pacjentów zmagających się z tą chorobą.

No ale niektórzy zapytają: „po co ten cukier trzeba ciągle mierzyć?” A po to, żeby wiedzieć ile i co można zjeść, czy potrzebujemy dodatkowego wysiłku fizycznego lub ile insuliny mam sobie podać lub ile insuliny powinna podać mi pompa insulinowa. Bez mierzenia poziomu glikemii nie ma możliwości zapanowania nad cukrzycą i odsunięcia groźnych powikłań jakie za sobą niesie m.in. zawału serca, udaru, ślepoty amputacji stóp czy niewydolności nerek.


Przełom w monitorowaniu cukrzycy


Jak nowoczesne mierzenie glikemii wygląda w praktyce? Na przykładzie systemu FreeStyle Libre możemy powiedzieć, że wymaga jednego, praktycznie bezbolesnego ukłucia raz na dwa tygodnie. Jest ono potrzebne żeby założyć sensor na zewnętrzną stronę ramienia.

Później wystarczy tylko przykładać komórkę do założonego sensora i już wiemy jaki mamy poziom glikemii. Ale to nie cała nasza wiedza - wiemy też jaki poziom glikemii mieliśmy godzinę temu, w nocy czy podczas spaceru trzy godziny temu. Dlatego, że poziom glikemii jest mierzony w tzw. trybie ciągłym. Mało tego, do naszych pomiarów może mieć zdalny dostęp osoba, którą do tego upoważnimy, czyli ktoś może zareagować kiedy jesteśmy sami, a nasza glikemia niebezpiecznie spada (lub rośnie).

Ten nowoczesny system pozwala też w prosty sposób dać wgląd w wyniki glikemii naszemu lekarzowi, co szczególnie jest wygodne i ważne teraz, kiedy z powodu pandemii COVID-19 w dużej mierze możemy liczyć tylko na telewizyty, a przesyłanie smsem skanów wielu stron z dzienniczka wcale nie jest proste - szczególnie dla starszych osób.

Statystyki zachorowania na cukrzycę cały czas rosną - Międzynarodowa Federacja Diabetologiczna (IDF, International Diabetes Federation) podaje, że już około 415 milionów osób na świecie choruje na cukrzycę. IDF szacuje, że liczba ta wzrośnie do 642 milionów do 2040 roku. Cukrzycę ma około 3 mln osób w Polsce, jednak tylko połowa z nich wie o chorobie i się leczy. Prawdopodobnie około 2 mln może mieć stan przedcukrzycyowy.

Sensor założysz sam


Jak korzystanie z ciągłego pomiaru glikemii wygląda w praktyce? Michał kupił w prezencie system swojemu tacie, który choruje na cukrzycę typu 2. Trochę bał się, że ponad 70-letni ojciec nie będzie przekonany do takich nowości ale szybko okazało się, że niepotrzebnie się martwił.

– Żeby założyć sensor nie trzeba było pomocy pielęgniarki czy lekarza. Do produktu dołączona jest instrukcja jak to zrobić. Sam założyłem tacie sensor. Potem było tylko lepiej - nareszcie mierzył cukier tyle razy dziennie ile powinien i bardzo go to dopingowało, żeby trzymać odpowiedni poziom glikemii – mówi nam Michał.

Dodaje, że w końcu jego tata znalazł pewne błędy w postępowaniu żywieniowym, które sprawiały, że jego glikemia utrzymywała się na wysokim poziomie. Nie ma też problemu z ciągłym szukaniem ustronnego miejsca (pracuje jeszcze zawodowo), żeby zmierzyć poziom glikemii w odpowiednim czasie. No i nie musi się kłuć.

Nie boją się hipoglikemii


Michał jest też spokojniejszy, że tata w odpowiednim czasie zareaguje na niebezpieczną hipoglikemię np. podczas prowadzenia samochodu, bo w związku ze swoją pracą czasami sam przejeżdża dość odległe trasy.

– Jedyny problem to słaba dostępność do tych systemów. Nie są refundowane, a nie wszyscy są w stanie sobie na nie pozwolić. Powinny być chociaż z dopłatą tak jak paski do glukometru. Ja będę go tacie kupował, bo myślę, że dzięki temu będzie lepiej kontrolował cukrzycę – podkreśla nasz rozmówca.

Dla chorych na cukrzycę typu 1, 2 i cukrzycę ciężarnych


Na rynku dostępne są różne typy CGMs, czyli systemy ciągłego pomiaru glikemii. Jednym z nich jest system FreeStyle Libre firmy Abbott, w którym pomiar polega na tym, że pacjent ma założony sensor i za pomocą urządzenia (najczęściej aplikacji na telefon) skanuje wyniki glikemii.

Z systemów mogą korzystać wszystkie osoby z cukrzycą typu 1 lub typu 2, przede wszystkim jednak pacjenci stosujący insulinoterapię, także przez pacjentki z cukrzycą w ciąży.
Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/160893,zrozumcie-to-nie-sa-skryci-ciastkozercy-cukrzyca-to-powazna-choroba