FC Barcelona rzucona na kolana. Sensacja na Camp Nou, nie będzie zmiany lidera
FC Barcelona długo prowadziła z Granada CF na swoim terenie i wydawało się, że pewnie ogra rywali i wskoczy na pozycję lidera LaLiga. Nic z tych rzeczy, Duma Katalonii po fatalnych błędach w obronie przegrała sensacyjnie 1:2 (1:0) i oddaliła się od mistrzostwa Hiszpanii. W Madrycie i Sewilli jej porażkę przyjęto z radością.
Błyskawicznie zespół Ronalda Koemana zabrał się do roboty i już w 24. minucie Lionel Messi otworzył wynik. Po szybkiej akcji Barcy Argentyńczyk dostał świetne podanie w polu karnym od Antoine'a Griezmanna, uderzył obok Aarona Escandella i zapewnił drużynie prowadzenie. W 36. minucie powinien podwyższyć, ale uderzył w sytuacji sam na sam tuż obok słupka.
W drugiej połowie Barca marnowała okazję za okazją - jak Antoine Griezmann czy Sergi Roberto - aż piłkarze Granady ruszyli odważniej do przodu i rzucili faworytów na kolana. W 63. minucie Oscar Mingueza starał się przeciąć podanie rywali i zrobił to tak, że podał do Darwina Machisa, który bez trudu pokonał Marca-Andre ter Stegena. Akcja rozjuszyła Ronalda Koemana, który został przez sędziego wyrzucony na trybuny z czerwoną kartką.
Goście znów głęboko się cofnęli, przetrwali napór Dumy Katalonii i w 79. minucie zszokowali Katalończyków. Po kontrze piłkę wrzucił pod bramkę Barcy Adrian Marin, a Jorge Molina strzałem głową zapewnił prowadzenie Granadzie. Barcelona miała kilka minut, by uratować chociaż punkt w czwartkowy wieczór.
W tabeli LaLiga Duma Katalonii mogła zostać liderem - wystarczyło wygrać starcie 1:0 - ale po porażce nadal zajmuje miejsce trzecie. Do liderującego Atletico Madryt traci dwa punkty, ma tyle samo co drugi Real Madryt (71), oraz jeden więcej niż czwarta Sevilla FC. Granada CF jest ósma, punkt od miejsca gwarantującego występ w pucharach.