Eko-adrenalina. Hejtujesz samochody elektryczne? A więc koniecznie obejrzyj ten materiał [wideo]

Michał Jośko
Elektromobilność: temat, do którego wielu Polaków wciąż podchodzi sceptycznie. Aby sprawdzić, "z czym się to je", postanowiliśmy odwiedzić z kamerą salon firmy Volvo, aby porozmawiać – naprawdę szczerze, bez jakiejkolwiek ściemy – o prawdach i mitach dotyczących pojazdów zasilanych prądem.
Volvo C40 Recharge (na pierwszym planie) i XC40 P8 Recharge Fot. naTemat
Volvo Car Warszawa, czyli miejsce, które zdecydowanie nie przypomina typowego salonu samochodowego – zamiast na opłotkach miasta, ulokowano je przy ulicy Marszałkowskiej, w samym sercu stolicy. Wnętrze? Kojarzy się z luksusowym butikiem.

U drzwi witają nas trzej bohaterowie dzisiejszego spotkania: pierwszym z nich jest Stanisław Dojs, rzecznik prasowy Volvo Car Poland. Pozostała dwójka nosi imiona XC40 P8 Recharge i C40 Recharge. Ten SUV i crossover (dodajmy: będący technologicznymi bliźniakami) są przedstawicielami zupełnie nowego gatunku: oto pierwsze modele tej marki zasilane wyłącznie energią elektryczną.


Poznajmy dokładniej te pojazdy, aby przekonać się, czy(m) mogą przekonać do siebie tych kierowców, którzy załamują ręce z powodu wielkich, zachodzących na naszych oczach, zmian. Fakty są bowiem takie: "prawdziwa" (czyli pachnąca spalinami) motoryzacja jest w powolnym odwrocie, a przyszłość należy do e-samochodów.

Tak więc zamiast zakłamywać rzeczywistość, lepiej uświadomić sobie, że pewnych rzeczy już nie zmienimy, a następnie… skupić się na tym, co tego rodzaju wozy mogą zaoferować nam na otarcie łez. A tego, jak udowodni dziś Stanisław Dojs, jest naprawdę sporo.

Choć w materiale pojawią się, a jakże, wątki ekologiczne i ekonomiczne (porozmawiamy m. in. o prądzie, który w polskich realiach – wbrew powszechnemu mniemaniu – nie pochodzi wyłącznie z węgla oraz o tym, jak łatwa i niedroga jest eksploatacja elektrowozów), to nie ograniczymy się jedynie do kwestii "rozważnych"…

… gdyż będzie także "romantycznie". Czytaj: Volvo XC40 P8 Recharge i C40 Recharge to świetne przykłady zaprzęgnięcia "zielonych" technologii w służbie naprawdę dobrej zabawy za kółkiem. Czy mamy tutaj do czynienia z konstrukcjami bezpiecznymi, pakownymi i – w najogólniejszym tego słowa znaczeniu – zdroworozsądkowymi? Tak.

Lecz to zarazem pojazdy, które naprawdę potrafią podnieść poziom adrenaliny we krwi i wywołać ciarki na plecach – każdy z nich oferuje przecież 408 koni mechanicznych i moment obrotowy sięgający 660 niutonometrów. Co bardzo istotne, całe to dobro dostępne jest natychmiast po wciśnięciu pedału gazu; w przeciwieństwie do konstrukcji spalinowych nie musimy tutaj czekać, aż motor wkręci się na odpowiednie obroty.

Masz ochotę dowiedzieć się, jak wygląda obecny stan rzeczy w świecie elektromobilności, a także poznać jego przyszłość? A więc rozsiądź się wygodnie, zapnij pasy i odpal nasz materiał wideo. Uwaga: warto przygotować się na naprawdę mocne wciśnięcie w fotel!

Artykuł powstał we współpracy z Volvo.