Historyczny triumf włoskiej ekipy w LM. Joanna Wołosz poprowadziła zespół do złota

Krzysztof Gaweł
Włoskie A.Carraro Imoco Conegliano, z kapitan Joanną Wołosz na parkiecie, wygrało po raz pierwszy w historii Ligę Mistrzyń. W finale mistrzynie Italii ograły VakifBank Stambuł 3:2 (22:25, 25:22, 23:25, 25:23, 15:12) po kapitalnej walce. Pantery przez dekadę starały się o triumf w LM, udało się pod wodzą Daniele Santarellego.
A.Carraro Imoco Volley Conegliano, z Joanną Wołosz w składzie, wygrało po raz pierwszy Ligę Mistrzyń Fot. CEV
Finał Ligi Mistrzyń siatkarek przyniósł starcie dwóch gigantów - włoskiego i tureckiego. Ten z Italii, z kapitan Joanną Wołosz na parkiecie, próbuje od lat wygrać LM i wciąż nie może dopiąć swego, choć w finale gra już po raz trzeci. Ten znad Bosforu triumfował w czterech finałach w ostatniej dekadzie (2011, 2013, 2017, 2018), do Werony przybył po piąty tytuł najlepszej ekipy Europy.

Joanna Wołosz i jej koleżanki w pierwszej partii niemal od początku musiały odrabiać straty i gonić zespół Giovanniego Guidettiego (5:8, 13:16), a wielka w tym zasługa świetnej gry Isabelle Haak oraz skrzydłowych Gabrieli Guimaraes i Michelle Bartsch-Hackley. Turecka potęga nie pozwalała na zryw rywalkom, aż w samej końcówce Haak mocnym atakiem dałą jej triumf w partii (25:22).

Włoszki odrodziły się w odsłonie numer dwa, zrazu przegrywały, ale nasza rozgrywająca postawiła na Paolę Egonu w ataku, a jej koleżanki świetnie spisywały się w defensywie. Od stanu 16:15 A.Carraro Imoco zaczęło dyktować warunki gry, a VakifBank przegrywał kontry i tracił dystans (21:17), by uznać wyższość rywalek w stosunku 22:25.


I znów karta się odwróciła, Maja Ognjenović sporo rozgrywała środkiem siatki, gdzie rządziły Milena Rasić oraz Zehra Gunes (8:6). Tym razem Conegliano trzymało dystans i nie pozwalało tureckiej potędze na budowę większej niż dwa "oczka" przewagi (19:21). Ciekawą i zażartą walkę w końcówce wygrały siatkarki Giovanniego Guidettiego. Kluczowy atak zepsuła Paola Egonu, VakifBank znów prowadził w meczu (25:23).

Mistrzynie Turcji mogły zamknąć mecz w czterech setach, bo po słabym początku partii numer cztery (6:8, 13:16) zaczęły odrabiać straty. Starcie stało się pojedynkiem Egonu - Haak, Szwedka zrazu musiała oglądać plecy włoskiej rywalki (19:21), ale w końcówce trafiła bardzo ważny atak i jej zespół był dwa punkty od złota (23:22). W kluczowym momencie Egonu trafiła mocną zagrywką, Haak zerwała atak i partia dobiegła końca (25:23).

O triumfie w Lidze Mistrzyń `w sezonie 2020/2021 decydował zatem tie-break. Tym razem VakifBank szybko odskoczył (4:0), ale Paola Egonu wzięła sprawy w swoje ręce i znów był remis (5:5). Gra stała się dramatyczna, zacięta, pełna obron i ataków. W kluczowym momencie Zehra Gunes na środku trafiła w aut, A.Carraro Imoco prowadziło 10:8.

Dwóch niezwykle ważnych ataków w końcówce nie skończyła Isabelle Haak, a Paola Egonu trafiła w kontrze i włoska ekipa miała tytuł na widelcu (14:10). To nie był koniec emocji, dwa błędy A.Carraro Imoco dały nadzieję VakifBankowi (12:14), ale Egonu wreszcie skończyła atak - co potwierdził dopiero challenge - i jej zespół po raz pierwszy w historii wygrał Ligę Mistrzyń. Tak samo jak Joanna Wołosz, która wreszcie wywalczyła złoto LM.

Finałowe starcie Ligi Mistrzyń w Weronie poprowadziła sędzia z Polski, Agnieszka Michlic. O godzinie 20:30 odbędzie się finał męskiej Ligi Mistrzów, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle stawi w nim czoła Itasowi Trentino. Pierwszy gwizdek o godzinie 20:30.

A.Carraro Imoco Conegliano - VakifBank Stambuł 3:2 (22:25, 25:22, 23:25, 25:23, 15:12)
Sędziowali: Agnieszka Michlic (Polska), Dobromir Dobrew (Bułgaria)

A.Carraro Imoco: Joanna Wołosz, Paola Egonu, Kimberly Hill, Miriam Sylla, Robin De Kruijf, Raphaela Folie, Monica De Gennaro (libero) oraz Giulia Gannari, McKenzie Adams, Lara Caravello
VakifBank: Maja Ognjenović, Isabelle Haak, Gabriela Guimaraes, Michelle Bartsch-Hackley, Milena Rasić, Zehra Gunes, Ayca Aykac (libero) oraz Cansu Ozbay, Gozde Yilmaz, Gizem Orge (libero), Meliha Ismailoglu.