Dramatyczny bój o złoty medal, popis weterana. Mistrzowie Polski uciekli spod topora

Krzysztof Gaweł
Dramatyczny mecz numer pięć rozegrali w finale Energa Basket Ligi koszykarze Enea BC Zastalu Zielona Góra i Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski. Mistrzowie Polski po dwóch dogrywkach pokonali pretendentów 105:101 (26:28, 26:21, 23:20, 14:20, 16:12), a bohaterem został Łukasz Koszarek. Piąty mecz odbędzie się w czwartek o godzinie 19:00. Byki znów staną przed szansą na historyczne złoto.
Koszykarze Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski po raz pierwszy w historii zostali mistrzami Polski Fot. Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski
Koszykarze Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski we wtorek mogli zapisać się w historii polskiego basketu i po raz pierwszy wywalczyć mistrzostwo Energa Basket Ligi. Zespół Igora Milicicia krok po kroku rozmontowywał ekipę aktualnych mistrzów, Enea BC Zastalu Zielona Góra i musiał wygrać jeszcze jedno z trzech możliwych do rozegrania spotkań, by sięgnąć po prymat w kraju.
Czytaj także: Sensacja w finale Energa Basket Ligi coraz bliżej. Mistrzowie Polski znów na łopatkach!

Ostrowianie wygrali trzy finałowe potyczki z rzędu, a ich rywale tylko w meczu numer jeden zagrali na swoim poziomie. Później dominował zespół Igora Milicicia, a ekipa Żana Tabaka była bezradna. We wtorek dobrze rozpoczęli zielonogórzanie (11:8), ale Byki zaraz zabrały się do roboty, a ich kosz dziurawił trójkami James Florence. Bohater finałów zagrał nawet akcję 3+1, odpowiedział mu Kris Richard, ale Arged BMSlam Stal i tak prowadziła 28:26.

W drugiej kwarcie zastalowcy twardo ścigali rywali i próbowali odrabiać straty, ale ostrowianie trafiali kapitalnie, nie oddając pola mistrzom Polski. Po świetnym rzucie z półdystansu Chrisa Smitha było 46:42 dla pretendentów, sprawy wziął w swoje ręce weteran Łukasz Koszarek. Trafiał, podawał i biało-zieloni wyrównali w końcówce kwarty (49:49). W samej końcówce Skyler Bowlin trafił za trzy i do przerwy 52:49 prowadzili mistrzowie Polski.

Kwarta trzecia była pełna emocji i mogła stanowić znakomitą reklamę polskiej koszykówki. Arged BMSlam Stal odrobiła straty i miała nawet pięć punktów przewagi po rzucie Jakuba Garbacza (49:44). Zielonogórzan poderwał do walki Kris Richard, który trafiał z dystansu i dał swojej ekipie prowadzenie 68:67. Zażarty bój o złoty medal coraz bardziej układał się po myśli Enei BC Zastalu, ostrowianie znaleźli się w opałach (69:75).


I mieli tylko jedną kwartę, by odrobić straty i zakończyć rywalizację w finale już we wtorek. Rzucili się do odrabiania strat, a w roli głównej wystąpił Jakub Garbacz. Szybko stopniało prowadzenie zastalowców, Mark Ogden trafił za trzy i to ostrowianie prowadzili 79:78. Po chwili James Florence dorzucił kolejny rzut za trzy, a Jakub Garbacz jeszcze jeden i było 87:83 dla pretendentów.

Do końca meczu zostały tylko trzy minuty, Arged BMSlam Stal była bardzo blisko szczęścia, musiała tylko trzymać dystans. Dwa razy straciła jednak piłkę, a przy stanie 89:89 chybił spod kosza James Florence, a rywale na sześć sekund przed końcem nie zdołali rzucić na wagę wygranej, choć Kris Richard był blisko szczęścia.

W dogrywce obie drużyny grały bardzo nieskutecznie, ale w końcówce zielonogórzanie znów mieli piłkę meczową. I znów rzucał Kris Richard, znów niecelnie. Wynik brzmiał 94:94, sędziowie zarządzili drugą dogrywkę. W niej Łukasz Koszarek trafił za trzy i było 99:97 dla Enea BC Zastalu. Odpowiedział mu trójką Trey Kell, ale weteran po raz kolejny popisał się z dystansu (102:101). Zostało 17 sekund do końca,

W ten sposób Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski nie została po raz pierwszy w historii mistrzem Polski koszykarzy. Mecz numer sześć odbędzie się w czwartek o godzinie 19:00 w Arenie Ostrów, gospodarze znów staną przed szansą na historyczny triumf. A Enea BC Zastal Zielona Góra będzie miał okazję przedłużyć kapitalną rywalizację o złoto.

Enea BC Zastal Zielona Góra - Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 105:101 (26:28, 26:21, 23:20, 14:20, 16:12)
Sędziowali: Marcin Kowalski, Tomasz Trawicki, Dariusz Zapolski
Stan rywalizacji w play-off: 2-3