Takie powroty to rzadkość w polskich serialach. Widzieliśmy pierwszy odcinek drugiego sezonu “Szadź”

Monika Przybysz
Maciej Stuhr powraca w roli seryjnego mordercy w drugim sezonie serialu “Szadź”, produkcji Player Original. I jeśli ta wiadomość was nie ruszyła, nie czytajcie dalej, tylko lećcie nadrabiać zaległości. Bo każdego, kto widział pierwszą serię, taka wiadomość sprowokuje co najmniej do zdziwionego: “Ale… jak to?”.
Fot. materiały prasowe
A tak to. Polscy twórcy wykazali się iście hollywoodzką fantazją i postanowili dać jeszcze trochę pożyć pobożnemu seryjnemu mordercy, Piotrowi Wolnickiemu. I bardzo dobrze zrobili, bo postać fenomenalnie zagrana przez Macieja Stuhra nie zasługuje na tak krótki serialowy żywot.
Mat. prasowe
Zadanie fabularnego “wskrzeszenia” Wolnickiego nie było wcale takie łatwe. Sezon pierwszy kończy się dość jednoznacznie (dość, jest tu słowem-kluczem, ale przecież oglądaliście i wiecie, o co chodzi). Mało tego: podobnie jednoznacznie kończy się również książka Igora Brejdyganta o tym samym tytule, której adaptacją był pierwszy sezon “Szadzi”.
Fot. materiały prasowe
Na szczęście w nieszczęściu, serial okazał się sukcesem. Doceniliśmy świetnie obsadzone role (oprócz Stuhra w serialu pojawili się również min. Aleksandra Popławska, Bartosz Gelner, Anna Ciślak, Mirosław Zbrojewicz), dobrze napisane dialogi oraz dozę sarkastycznego humoru, którym muszą od czasu do czasu rozładowywać napięcie bohaterowie opowieści kryminalnych. Do tego wartka fabuła i wielopoziomowa intryga, która nie daje się rozwikłać aż do ostatnich minut finałowego odcinka. Czy można chcieć więcej?

Jasne, że można, ale z reguły na “chceniu” się kończy. Nie tym razem. Scenarzyści postanowili dopisać nowy rozdział do pozornie zakończonej już historii. W zasadzie trudno się dziwić, że nie oparli się takiej pokusie: pokrętna i bezwzględna logika, jaką kieruje się główny bohater, z pewnością daje spore pole do fabularnego manewru.

A i polskiego seryjnego mordercy, który ze stoickim spokojem rzuca z ławy oskarżonych kpiące spojrzenia pod tytułem: “Nic na mnie nie macie” też dawno na naszych ekranach nie było.
Fot. materiały prasowe
Druga seria rozpoczyna się procesem Wolnickiego. Oczywiście, nie ma co liczyć, że czas spędzony w areszcie skłonił go do jakichkolwiek refleksji nad własnymi poczynaniami. Zgodnie z oczekiwaniami, nieustannie knuje, jakby tu zemścić się na tych, którzy choć powinni, nie do końca zapłacili za grzechy przeszłości.

Mowa oczywiście o komisarz Agnieszce Polkowskiej (Aleksandra Popławska), którą w drugim sezonie czeka nie lada wyzwanie: będzie musiała zmierzyć się nie tylko z psychopatycznym mordercą, ale i z jego wizerunkiem, wykreowanym na potrzeby procesu. Wolnicki przyjmuje bowiem dość oczywistą i jedyną możliwą w jego przypadku linię obrony: jest niewinny i tego się będzie trzymał.

W wykonaniu tego, wydawałoby się, karkołomnego zadania będzie mu pomagała mecenas, grana przez Dominikę Ostałowską, w którą po obejrzeniu pierwszego odcinka, nie wypada wątpić. A przynajmniej cieszyć się, że w serialu pojawiła się kolejna postać z krwi i kości.
Fot. materiały prasowe
Aby dać wam próbkę możliwości pani mecenas, można przytoczyć scenę widzenia z Wolnickim, który z lekko tylko udawanym oburzeniem stwierdza: “Ale ja nie zabiłem tych kobiet!”. “A kogo to obchodzi?” - odpowiada chłodno mecenas, nie pozostawiając tym samym żadnych wątpliwości, o co będzie toczyła się gra w tym procesie: tylko i wyłącznie o pozory.

Czy Wolnicki zdoła wywinąć się wymiarowi sprawiedliwości? Czy jest aż tak dobrym manipulantem, żeby przeciągnąć na swoją stronę opinię publiczną i sąd? I wreszcie, czy teraz, kiedy znajduje się na medialnym świeczniku, powstrzyma się od zabijania?

Tak wielkich spoilerów nie wypada jeszcze ujawniać. Warto jednak wspomnieć jednak, że podobnie jak w sezonie numer jeden, również w drugim kluczową rolę zagrały demony z przeszłości Wolnickiego.
Fot. materiały prasowe
Podobnie jak w pierwszej odsłonie “Szadzi”, ze swoimi prywatnymi demonami zmierzy się również komisarz Polkowska. Paradoksalnie to właśnie dramatyczne wydarzenia z udziałem psychopatycznego mordercy zbliżyły ją do córki. Pytanie, czy proces sądowy, przez który wspólnie będą musiały przejść wzmocni ich więź czy raczej ponownie osłabi?

Przekonacie się już 11 maja. Premierowy odcinek będzie dostępny na platformie Player.pl.

Artykuł powstał we współpracy z Player.pl.