Proboszcz domagał się 1,5 tys. zł za pogrzeb bezdomnego. "Takie roszczenia szkodzą Kościołowi"
Dyrektor pewnego DPS-u udał się do proboszcza pobliskiej parafii, aby zaplanować pogrzeb bezdomnego mężczyzny. Ksiądz zażądał jednak opłaty za pochówek w wysokości 1500 zł. "Obojętność na ludzkie dramaty szkodzi bowiem Kościołowi" – skomentował zaistniałą sytuację ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Niestety, dyrektor DPS-u usłyszał od proboszcza, że opłata za pogrzeb wynosi 1,5 tys. złotych. Na nic zdały się argumenty wyjaśniające, iż mężczyzna nie posiadał za życia żadnych pieniędzy.
"Dopiero po długim przekonywaniu spuścił 'łaskawie' o 200 zł (600 za plac na cmentarzu, 300 dla organisty i 400 dla siebie). Aby pogrzeb mógł się odbyć, pieniądze zostały zebrane wśród pracowników i przyjaciół Domu" – napisał ks. Isakowicz-Zaleski.
"Takie roszczenia finansowe i obojętność na ludzkie dramaty szkodzą bowiem Kościołowi bardziej niż najbardziej wulgarne hasła tzw. Strajku Kobiet" – ocenił gorzko duchowny, zapowiadając, że po pogrzebie wystosuje odpowiedni list do biskupa diecezji.
Wysokie koszty pogrzebów
Wielu polskich katolików skarży się na wysokie koszty pogrzebu. Mieszkańcy Brzezin w województwie łódzkim oprócz narzekania postanowili zacząć działać. Kiedy ich listy do kurii i Episkopatu nie poskutkowały, napisali skargę bezpośrednio do papieża Franciszka."Problemem, który od wielu lat dotyka mieszkańców Brzezin, są bardzo wysokie ceny na lokalnym cmentarzu zarządzanym przez Archidiecezję Łódzką. Mieszkańcy chcący pochować bliskich zmarłych na tym cmentarzu są zmuszeni ponosić wysokie koszty" – czytamy w liście adwokata Sławomira Pawlika do papieża Franciszka.